20-07-2021, 09:55 PM
Uśmiechnął się szerzej, wsadzając ręce niedbale do kieszeni bluzy, po czym skinął głową w pełnym zadowoleniu.
- Jak cholera. Jak jeszcze się będę nudził, wiem do kogo uderzać.
Mrugnął go niego, niewiele myśląc o tym, że najwyraźniej po raz kolejny flirtuje zupełnie nie zdając sobie z tego sprawy. Już jego przyjaciółka, wtedy jeszcze przyszła, zaznała jego charakteru odczytywanego jako "zbyt spoufały". Zwyczajnie miał w sobie dużo charyzmy! A to, że byla odczytywana jako podteksty... Cóż, on nie miał o tym pojęcia, i szczerze nie wiedział jak rozróżniać kiedy to jeszcze przekomarzanki, a kiedy już flirt. Teraz chciał się tylko podroczyć z kumplem, z którym w zasadzie raczej nie spędzał w szkole zbytnio czasu. Czas nadrobić! Los tak chciał.
- To mnie zaintrygowałeś. - Zaciągnął się papierosem w chwili milczenia. - A co idziesz zjeść? Skoro jesteś obyty, możesz się pochwalić jakimś dobrym mugolskim jedzeniem, chętnie spróbuję.
Nawet był zmotywowany! Nie musiał tu w zaułku dopalać papierosa, chętnie już by się skierował, ale przyszło mu coś do głowy.
- A to gdzies obok? Mam zgasić? Czy idziemy i pewnie zanim dojdziemy, dopalę?
- Jak cholera. Jak jeszcze się będę nudził, wiem do kogo uderzać.
Mrugnął go niego, niewiele myśląc o tym, że najwyraźniej po raz kolejny flirtuje zupełnie nie zdając sobie z tego sprawy. Już jego przyjaciółka, wtedy jeszcze przyszła, zaznała jego charakteru odczytywanego jako "zbyt spoufały". Zwyczajnie miał w sobie dużo charyzmy! A to, że byla odczytywana jako podteksty... Cóż, on nie miał o tym pojęcia, i szczerze nie wiedział jak rozróżniać kiedy to jeszcze przekomarzanki, a kiedy już flirt. Teraz chciał się tylko podroczyć z kumplem, z którym w zasadzie raczej nie spędzał w szkole zbytnio czasu. Czas nadrobić! Los tak chciał.
- To mnie zaintrygowałeś. - Zaciągnął się papierosem w chwili milczenia. - A co idziesz zjeść? Skoro jesteś obyty, możesz się pochwalić jakimś dobrym mugolskim jedzeniem, chętnie spróbuję.
Nawet był zmotywowany! Nie musiał tu w zaułku dopalać papierosa, chętnie już by się skierował, ale przyszło mu coś do głowy.
- A to gdzies obok? Mam zgasić? Czy idziemy i pewnie zanim dojdziemy, dopalę?