21-07-2021, 12:33 AM
Uśmiechnął się uprzejmie, zanim Oliver zorientował się co też takiego spoczywa w rękach Kevina. Wtedy też połączył kilka luźnych faktów magazynowanych w tyle głowy i przypomniał sobie, że Puchon jest bratem Aidana - kolegi z dormitorium. Choć znał go z imienia, to jakoś nie bardzo miał możliwość rozmawiać z nim dłużej niż kilka minut na zajęciach.
Pogłaskał kota po łebku i spojrzał na niego, zanim odpowiedział na pełne ulgi i radości stwierdzenie chłopaka.
- Raczej to on znalazł mnie. Nie wygląda, jakby mu się coś stało, ale ty pewnie będziesz w stanie dużo rzetelniej stwierdzić w jakim jest stanie. - Wydawało mu się, że kot był całkiem nieźle rozluźniony, kiedy wskoczył na szczyt jego bagaży. No i dał wziąć się na ręce obcej osobie, więc chyba nie był zestresowany?
Podszedł nieco bliżej Olivera, żeby móc sprawnie przekazać zwierzę w jego ramiona.
- Łatwo zgubić pupila w takim tłumie. Masz dla niego koszyk? - Choć kot już bezpiecznie spoczywał w ramionach swojego człowieka, to Kevin jeszcze przez chwilę drapał go za uchem, rozglądając się na boki w poszukiwaniu bagażu wyglądającego na ten należący do Puchona.
Pogłaskał kota po łebku i spojrzał na niego, zanim odpowiedział na pełne ulgi i radości stwierdzenie chłopaka.
- Raczej to on znalazł mnie. Nie wygląda, jakby mu się coś stało, ale ty pewnie będziesz w stanie dużo rzetelniej stwierdzić w jakim jest stanie. - Wydawało mu się, że kot był całkiem nieźle rozluźniony, kiedy wskoczył na szczyt jego bagaży. No i dał wziąć się na ręce obcej osobie, więc chyba nie był zestresowany?
Podszedł nieco bliżej Olivera, żeby móc sprawnie przekazać zwierzę w jego ramiona.
- Łatwo zgubić pupila w takim tłumie. Masz dla niego koszyk? - Choć kot już bezpiecznie spoczywał w ramionach swojego człowieka, to Kevin jeszcze przez chwilę drapał go za uchem, rozglądając się na boki w poszukiwaniu bagażu wyglądającego na ten należący do Puchona.