21-07-2021, 10:40 AM
Nawet, jeśli chciał, nie zawsze potrafił zrozumieć motywy niektórych osób. Czy jeśli ktoś nie wykazywał zainteresowania drugą stroną, nie znaczyło to, że nie jest… zainteresowany? Krukon za wszelką cenę próbował przypomnieć sobie, czy kiedykolwiek zrobił dla Gryfonki coś, co kazałoby jej go prześladować, ale poza tym, że był zwyczajnie miły, nie robił niczego ponadprogramowego. Czy właśnie bycie sobą sprawiło, że teraz miał kłopoty, które mu ciążyły? Czekał tylko na moment, aż pójdzie do łazienki, a w sedesie będzie czekała na niego ta panna.
Westchnął, czując wewnętrznie narastającą irytacją. Nie potrzebował rozpraszaczy w takiej postaci; miał na głowie ważne egzaminy. Już teraz czuł się pozbawiony siły, a rok szkolny dopiero się zaczął.
Liczył, że nauka z koleżanką pozwoli mu oderwać myśli i zapomnieć o nieprzyjemnym incydencie. Musiał zająć głowę czymś znacznie bardziej pożytecznym, niż obecnością dziewczyny działającej mu na nerwy. Ile można było przed nią uciekać? Może powinien pokusić się o rzucenie jakiejś klątwy? Nie był tego typu człowiekiem, ale czasami człowiek musiał uciekać się do sposobów, których normalnie nie akceptował.
-Uwierz mi, za stado centaurów byłbym wdzięczy - odpowiedział, uśmiechając się do niej lekko, kiedy podeszła. Musiał wyglądać okropnie, skoro postanowiła to skomentować. - Zdecydowanie. Muszę głowę zająć czymś innym, bo już wystarczająco czasu tracę. Może ty mi powiesz, co niektóre osoby mają w głowie zakłócając czyjś spokój - stwierdził. No ostatecznie Shannon była dziewczyną, więc może chociaż trochę przybliży mu rozumowanie tej płci, bo czasami nawet Zander wymiękał.
-Wybrałaś coś?
Westchnął, czując wewnętrznie narastającą irytacją. Nie potrzebował rozpraszaczy w takiej postaci; miał na głowie ważne egzaminy. Już teraz czuł się pozbawiony siły, a rok szkolny dopiero się zaczął.
Liczył, że nauka z koleżanką pozwoli mu oderwać myśli i zapomnieć o nieprzyjemnym incydencie. Musiał zająć głowę czymś znacznie bardziej pożytecznym, niż obecnością dziewczyny działającej mu na nerwy. Ile można było przed nią uciekać? Może powinien pokusić się o rzucenie jakiejś klątwy? Nie był tego typu człowiekiem, ale czasami człowiek musiał uciekać się do sposobów, których normalnie nie akceptował.
-Uwierz mi, za stado centaurów byłbym wdzięczy - odpowiedział, uśmiechając się do niej lekko, kiedy podeszła. Musiał wyglądać okropnie, skoro postanowiła to skomentować. - Zdecydowanie. Muszę głowę zająć czymś innym, bo już wystarczająco czasu tracę. Może ty mi powiesz, co niektóre osoby mają w głowie zakłócając czyjś spokój - stwierdził. No ostatecznie Shannon była dziewczyną, więc może chociaż trochę przybliży mu rozumowanie tej płci, bo czasami nawet Zander wymiękał.
-Wybrałaś coś?