28-07-2021, 12:23 AM
— No co ty nie powiesz? — odparł rozbawiony, choć na widok grymasu Aspasii i on nagle przestał się uśmiechać. Też nie przepadał za Historią Magii, ale jakoś zdać ją musiał, zresztą - podobnie jak Aspasia, od której rodzice wyczekiwali wysokich wyników. Niby chcieli zrobić z niej żonę-trofeum, a jednak wymagali dobrych ocen! Dziwne.
Pozwolił jej wygodniej się ułożyć, po czym wysłuchał kolejnych słów. I nagle tego pożałował, bo tej odpowiedzi się obawiał - nie chciał toczyć tej rozmowy. Nie był na nią przygotowany, nie wiedział co jej powiedzieć... nie potrafił uchronić jej przed swoją nieobecnością. Mógł tylko przygotować ją do życia u boku ludzi, na których zostanie skazana.
— Mamy jeszcze tyle czasu, że... — zaczął, w jakimś stopniu chcąc skrócić ten temat, choć powstrzymał się w chwili spojrzenia w oczy siostry. Nie można było tego odkładać. — Wiem, że się tego obawiasz... ja trochę też, ale przecież wiesz, że nigdy nie stracimy kontaktu. Poza tym szkoła beze mnie może okazać się jeszcze ciekawsza... nikt nie będzie cię pilnował! — dodał, choć doskonale wiedział, że Aspasia o te pilnowanie nie dbała. Była zbyt grzeczna, by mogło jej na tym zależeć.
Właściwie to nie wiedział jak zapewnić ją, że wszystko będzie dobrze. Sam nie miał pojęcia, czy rzeczywiście będzie dobrze. Jak jedno poradzi sobie bez drugiego?
— Potraktuj tę przerwę jako jeden z punktów na grafiku rodziców. W Perle też często byliśmy rozdzielani... tutaj przerwa będzie trochę dłuższa, ale przecież nasza relacja przetrwa wszystko. Prawda? — zapytał, ciągle utrzymując z nią kontakt wzrokowy.
Pozwolił jej wygodniej się ułożyć, po czym wysłuchał kolejnych słów. I nagle tego pożałował, bo tej odpowiedzi się obawiał - nie chciał toczyć tej rozmowy. Nie był na nią przygotowany, nie wiedział co jej powiedzieć... nie potrafił uchronić jej przed swoją nieobecnością. Mógł tylko przygotować ją do życia u boku ludzi, na których zostanie skazana.
— Mamy jeszcze tyle czasu, że... — zaczął, w jakimś stopniu chcąc skrócić ten temat, choć powstrzymał się w chwili spojrzenia w oczy siostry. Nie można było tego odkładać. — Wiem, że się tego obawiasz... ja trochę też, ale przecież wiesz, że nigdy nie stracimy kontaktu. Poza tym szkoła beze mnie może okazać się jeszcze ciekawsza... nikt nie będzie cię pilnował! — dodał, choć doskonale wiedział, że Aspasia o te pilnowanie nie dbała. Była zbyt grzeczna, by mogło jej na tym zależeć.
Właściwie to nie wiedział jak zapewnić ją, że wszystko będzie dobrze. Sam nie miał pojęcia, czy rzeczywiście będzie dobrze. Jak jedno poradzi sobie bez drugiego?
— Potraktuj tę przerwę jako jeden z punktów na grafiku rodziców. W Perle też często byliśmy rozdzielani... tutaj przerwa będzie trochę dłuższa, ale przecież nasza relacja przetrwa wszystko. Prawda? — zapytał, ciągle utrzymując z nią kontakt wzrokowy.