29-07-2021, 02:49 PM
Ramsey Carrow
Data urodzenia
07.02.2003
Dom i klasa w Hogwarcie
Gryffindor, VII
Status krwi
Czysta
Status majątkowy
Bardzo bogaty
Miejsce zamieszkania
Wielka Brytania
Orientacja
Hetero
Wizerunek
Lucas Jade Zumann
Freeform
Przesączona czarną magią wierzba stojąca w posiadłości Carrowów była żywym drzewem genealogicznym rodu. Za każdym razem, gdy na świat przychodził nowy członek rodziny, rósł nowy liść, każda nowa gałąź oznaczała zawarte małżeństwo, zaś pień – twardy i solidny – miał przypominać o wspaniałych przodkach i ich wielkich dokonaniach. Niegdyś z ogromnym staraniem dbano o ten monument. Gałęzie przyozdabiane były zdjęciami lub podobiznami członków rodu, pielęgnowało się liście w trakcie zimnych dni, chroniło się drzewo z pomocą ochronnych zaklęć przed wichurami i zamieciami.
Obecnie stan wierzby odzwierciedlał sytuację Carrowów. Drzewo było umierające i cierpiało od długotrwałego braku opieki. Suche, martwe gałęzie spadały na ziemię, gdzie rozsypywały się w proch. Podobizny i imiona, które miały przetrwać wieczność, dawno rozwiał wiatr. Z pnia wypadała kora. Wierzba przechylała się pod swoim ciężarem i wyglądała, jakby miała runąć. Być może nie pozwalał jej na to ostatni, samotny liść wiszących na jednej z jej gałęzi.
Jak do tego doszło? Carrowowie sami do tego doprowadzili. Zapłacili cenę za lata arogancji, ignorancji oraz próżności. I tak mało liczna rodzina od wieków wierząca tylko i wyłącznie w czystość krwi została zdziesiątkowana w trakcie wojny czarodziejów ostatecznie przegranej przez Voldemorta. Ich fanatyzm, wyjątkowo silny nawet w porównaniu do innych czysto-krwistych rodów, doprowadził do tego, że wszyscy albo zginęli podczas walk albo zostali złapani i osadzeni w Azkabanie.
Ostatnimi żyjącymi członkami rodu żyjącymi na wolności po wojnie byli Ignatius oraz Cremona Carrow. Małżeństwo, które niegdyś zostało wydziedziczone z powodu nieposłuszeństwa i sprzeciwiania się idei czystej krwi, po wojnie zdecydowało się wrócić do swojego rodowego nazwiska i odbudować rodzinę Carrow. W miejscu skostniałego, przesiąkniętego wiarą w swoją wyższość nad resztą świata pomnika ignorancji chcieli zbudować coś czystego i szlachetnego. Chcieli stworzyć rodzinę, w której sami chcieliby się wychowywać, gdyby mogli cofnąć czas.
Pomimo starań doczekali się tylko jednego potomka.
Gdy Ramsey Carrow wychowywał się pod okiem rodziców nic nie zapowiadało, że może mieć smutne i nieszczęśliwe dzieciństwo. Od najmłodszych lat zapewnili mu odpowiednią edukację. Jego dni wypełnione były zajęciami z etykiety, języków obcych, tańca, latania na miotle. Jego rodzice jako osoby postępowe zrezygnowały z nauczania syna takich przedmiotów jak heraldyka, szermierka czy jazda konna uznając te zdolności za przestarzałe i zupełnie niepotrzebne w nowoczesnym świecie nawet dla szlachciców. Te braki uzupełniane były dodatkowymi zajęciami z historii magii, na których szczególną wagę przykładano na ukazaniu osiągnięć i znaczenia w świecie osób o niemagicznym pochodzeniu. Od jego najmłodszych lat chcieli zadbać o to, by Ramsey nie poszedł w ślady swoich przodków i choć męczyła go duża ilość zajęć oraz brak czasu na zabawę, to dobrze przyswajał sobie najważniejsze lekcje jakie otrzymywał. A z racji tego, że jego zdolności magiczne zaczęły się szybko w nim objawiać nie było wątpliwości, że był na dobrej drodze by stać się wzorowym dziedzicem rodu.
Ogromna zmiana nastąpiła gdy miał dziewięć lat. Ignatius i Cremona zajmowali się rodzinnym biznesem – Carrowowie od wielu pokoleń byli właścicielami jedynej w Wielkiej Brytanii sieci magicznej kolei. Z tego powodu pewnego dnia byli obecni z synem przy prezentacji najnowszego modelu lokomotywy. Doszło do katastrofy i z niepoznanych do tego dnia przyczyn pociąg wykoleił się w trakcie swojego dziewiczego przejazdu. Państwo Carrow zginęli na miejscu, zaś Ramsey cudem przeżył.
Trafił pod opiekę przyjaciół rodziców z innej szlacheckiej rodziny. Standardy życiowe w nowym miejscu zamieszkania nie odbiegały od tych, do jakiego był przyzwyczajony w rodzinnym domu, a opiekunowie szczerze starali się zapewnić mu jak największy komfort, ale Ramsey’owi dojście do siebie zajęło dużo czasu. Po tym zdarzeniu obiecał sobie, że już nigdy do nikogo się nie zbliży po to, by nigdy więcej nikogo nie stracić. Traktował więc swoją nową „rodzinę” z chłodnym dystansem, robiąc to co do niego należało, ale przed nikim się nie otworzył, chowając swój żal pod maską dobrze wychowanego małego szlachcica.
W Hogwarcie trafił do Gryffindoru, co było zaskoczeniem, gdyż Carrowowie prawie bez wyjątków trafiali do Slytherinu, a Ramsey w trakcie jazdy pociągiem do szkoły dostał ataku paniki, przez co na pierwszy rzut oka nie wydawał się pasować do odważnych gryfonów. Tiara musiała w nim jednak dostrzec niezłomność, waleczność i niechęć do poddawania się stąd też po długim wahaniu zdecydowała się na taki wybór.
Szkoła pozwoliła mu skupić się na czymś innym niż przeszłość. Obowiązków, książek do przeczytania, zadań dla chętnych, zajęć dodatkowych oraz prac domowych było wystarczająco dużo, by go całkowicie zająć, a za każdym razem, gdy dopadały go smutne wspomnienia o rodzicach znajdował sobie coś co odwracało jego uwagę – a to nauka, a to nocne wycieczki po zamku, a to rówieśniczki, a to nowe zaklęcie do opanowania… Życie było łatwiejsze kiedy wokół było tak dużo dystrakcji.
Jego aparycja nie należy do przyjemnych dla oka. Przez połowę jego twarzy zdobi szpetna blizna zaczynająca się na czole, przebiegająca tuż obok prawego oka i kończąca się na policzku. Co więcej cała jego twarz wydaje się dziwnie wykrzywiona, jakby została rozebrana na części, a później nieudolnie złożona. Powoduje to, że chłopak może sprawiać przerażające wrażenie wśród młodych uczniów, a wśród starszych nikt nie powie, że jego oblicze jest atrakcyjne lub godne zaufania. O dziwo, dla zachowania równowagi, ma przyjemny, bardzo melodyjny ton głosu.
W porównaniu z twarzą cała reszta ciała prezentuje się przeciętnie i normalnie. Ramsey ma gęste, kręcone włosy. Ciemna fryzura zawsze natychmiast wraca do swojego pierwotnego, niezorganizowanego stanu niezależnie od tego jak długo stara się rozczesać i ułożyć swoje niezdyscyplinowane loki. Choć jest wysoki, to nie sprawia wrażenia masywnego dzięki temu, że jest przy tym dosyć szczupły.
Ubiera się bez wyobraźni. Zazwyczaj nosi na sobie mundurek szkolny zgodny z regulaminem, a jeśli okoliczności pozwalają założyć coś innego, to ogranicza się do prostych marynarek i spodni. Jego ubrania, choć dobrej jakości, wyraźnie pozbawione są jakiegokolwiek stylu. Chłopak wierzy, że wygląd nie jest najważniejszy, więc nie dba o takie rzeczy, pilnując jedynie, by jego ciuchy były schludne i czyste.
Zalicza się do grona pilnych uczniów. Takich, którzy zawsze przygotowani są do odpowiedzi, odrabiają zadania domowe zaraz po ich otrzymaniu zamiast czekać na ostatnią chwilę i nie wzdychają rozczarowani, gdy profesor daje projekt do ukończenia na zaliczenie. Brakuje mu talentu, błyskotliwości i doskonałej pamięci, ale nadrabia to pracowitością i sumiennością. Najbardziej lubi lekcje zaklęć, z racji różnorodności i praktyczności materiału oraz historię magii ze względu na ciekawą tematykę. Interesuje się również nauką języków obcych – jest w trakcie nauki czwartego języka.
Z drugiej strony nie jest uczniem nie sprawiającym jakichkolwiek problemów. Zdarza się, że dostanie szlaban lub ujemne punkty, choć zazwyczaj jest na tyle rozsądny by skutecznie ukryć swoje przewinienia. W największe kłopoty zawsze wpakowuje go jego największa słabość, uzależnienie od papierosów – bywa tak, że nie potrafi się powstrzymać przed zapaleniem, przez co staje się nieostrożny i daje się przyłapywać.
Potrafi być towarzyski i sympatyczny, jeśli musi, ale nie korzysta z tych umiejętności zbyt często. Ogranicza grono swoich znajomych do wąskiego grona. Nie ocenia przy tym ludzi ze względu na ich pochodzenie, płeć, majętność, starając się traktować wszystkich na równi i spędzać więcej czasu tylko z tymi, z którymi nadaje na podobnych falach. Sprawa wyglądała trochę inaczej gdy chodzi o naprawdę głębokie i zażyłe relacje. Chłopak boi się otwierać, uzależnić się od kogoś, gdyż obawia się, że może tylko przez to znowu kogoś stracić, więc istnieje niewiele osób, które by go naprawdę rozumiały.