01-08-2021, 11:20 PM
Milczał chwilę, zastanawiając się nad jej słowami. Próbował sobie wyobrazić jak mogłoby to wyglądać, przebiegać. Jak rosną takie kwiaty i gdzie. Czy są hodowane? A może po prostu rosną wszędzie i są powszechne? Czy wszyscy mogą je zrywać, czy tylko pewna grupa ludzi? To nie było co prawda super istotne, ale był zwyczajnie ciekawy. Nie będzie jednak zalewał biednej hinduski pytaniami jak pięciolatek.
- Tęsknisz za domem? W Indiach? - Zapytał ostatecznie, zwracając na nią uważne spojrzenie z nieco mniejszym już uśmiechem. W zasadzie nie wiedział do końca czy bardziej się martwi czy po prostu interesuje, ale nic nie mógł poradzić, że wydawało mu się to... Po prostu trudne. - Brzmisz jakby był dla ciebie bardzo ważny.
Pospieszył z wyjaśnieniem nie tylko żeby ją zachęcić do odpowiedzi, ale i podkreślić, że nie chce być w tym bezczelny czy wścibski. Chciał się zainteresować, poznać ją, zrozumieć każdy aspekt jej życia i postrzegania świata. Chciał rozumieć ludzi, którymi się otaczać, tak samo jak odczuwał, że rozumiał naturę, otoczenie. Potrafił odczytać z chmur czy zamierzało padać, czy jedynie straszyło nieświadomych tego, jakie informacje można wyczytać z nieba. Potrafił po zapachu deszczu wyczuć czy już gdzieś w niedalekiej okolicy pada lub padało, oraz czy w lesie rośnie dużo grzybów. Natura była taka sama, można ją było poznać i niezmiennie interpretować. Z ludźmi nie było tak łatwo, każdy był inny, zatem pytania były konieczne. A te łatwo było odczytać jako wścibstwo, i tu rodziła się trudność.
- Tęsknisz za domem? W Indiach? - Zapytał ostatecznie, zwracając na nią uważne spojrzenie z nieco mniejszym już uśmiechem. W zasadzie nie wiedział do końca czy bardziej się martwi czy po prostu interesuje, ale nic nie mógł poradzić, że wydawało mu się to... Po prostu trudne. - Brzmisz jakby był dla ciebie bardzo ważny.
Pospieszył z wyjaśnieniem nie tylko żeby ją zachęcić do odpowiedzi, ale i podkreślić, że nie chce być w tym bezczelny czy wścibski. Chciał się zainteresować, poznać ją, zrozumieć każdy aspekt jej życia i postrzegania świata. Chciał rozumieć ludzi, którymi się otaczać, tak samo jak odczuwał, że rozumiał naturę, otoczenie. Potrafił odczytać z chmur czy zamierzało padać, czy jedynie straszyło nieświadomych tego, jakie informacje można wyczytać z nieba. Potrafił po zapachu deszczu wyczuć czy już gdzieś w niedalekiej okolicy pada lub padało, oraz czy w lesie rośnie dużo grzybów. Natura była taka sama, można ją było poznać i niezmiennie interpretować. Z ludźmi nie było tak łatwo, każdy był inny, zatem pytania były konieczne. A te łatwo było odczytać jako wścibstwo, i tu rodziła się trudność.