02-08-2021, 04:05 PM
Powtórzył w głowie kilka razy, a jego usta układały się wraz z tymi myślami w bezgłośne słowa. To ważne, by to zapamiętał, bardzo chciał zapamiętać, bo choć nie mówił tego na głos, chciał coś z tym zrobić, móc zaoferować Rati coś od siebie. A nie uważał by do tej pory miał wiele do zaoferowania poza... Cóż, swoją troską i uśmiechem, których wartości wyraźnie nie doceniał.
- Oh. Rozumiem, to może być trudniejsze. - Ale nie niemożliwe. Nie dla czarodziejów. Już on miał zamiar o to zadbać! Ewentualnie przekonać się o tym, że to niemożliwe, bez wiedzy i ewentualnego zawodu Rati. To było bezpieczne, nic nie tracił, a mógł zyskać dla niej wiele.
Dlatego nie ciągnął tematu, posyłając jej krótki uśmiech, po czym odetchnął.
- Są i dobre strony przeprowadzki, na przykład ja. - Powiedział to z wesołym, niewinnym uśmiechem, pociesznym i zdecydowanie zadowolonym nie tylko z podsuniętego pozytywnego wniosku, ale po prostu z faktu poznania jej, faktycznie. - No i Amity, oczywiście.
Bo nie zapomni o swojej ukochanej siostrze! Chociaż w zasadzie nie był pewien jakie mają do siebie podejście obie dziewczyny.
- Oh. Rozumiem, to może być trudniejsze. - Ale nie niemożliwe. Nie dla czarodziejów. Już on miał zamiar o to zadbać! Ewentualnie przekonać się o tym, że to niemożliwe, bez wiedzy i ewentualnego zawodu Rati. To było bezpieczne, nic nie tracił, a mógł zyskać dla niej wiele.
Dlatego nie ciągnął tematu, posyłając jej krótki uśmiech, po czym odetchnął.
- Są i dobre strony przeprowadzki, na przykład ja. - Powiedział to z wesołym, niewinnym uśmiechem, pociesznym i zdecydowanie zadowolonym nie tylko z podsuniętego pozytywnego wniosku, ale po prostu z faktu poznania jej, faktycznie. - No i Amity, oczywiście.
Bo nie zapomni o swojej ukochanej siostrze! Chociaż w zasadzie nie był pewien jakie mają do siebie podejście obie dziewczyny.