02-08-2021, 04:23 PM
Westchnęła cichutko. Ale tylko troszkę! Wcale była jakaś strasznie zawiedziona – już się przyzwyczaiła do faktu, że Wielka Brytania to nie Indie, i tutaj nie miała skąd brać takich kwiatów, jakie były tam. I że różnice kulturowe były znaczące. Jednakże, kiedy nikt nie widział, miała chwilę, aby robić to, co jej się podobało i czym się pasjonowała.
Griffin postanowił zostawić ten temat, jednakże kolejne słowa wywołały na jej twarzy ponowny uśmiech. Spojrzała na niego i nie mogła się nie zgodzić. To była bardzo dobra strona przeprowadzki.
— Tak, to ta jedna z tych bardzo pozytywnych stron – dodała z szerokim uśmiechem i absolutnie szczerze. Nie wiedziała, czy odbierze to jako bezpodstawne słodzenie, ale o wiele bardziej miała nadzieję, że przyjmie to i jako komplement, i jako szczerą prawdę. Bo taka właśnie była. – Cieszę się, że Cię poznałam. Pomimo różnic między nami, i tak potrafimy się szanować i rozumieć. Uważam, że jest to piękne i niepowtarzalne. Lubię z Tobą przebywać.
Jej uśmiech nieznacznie się poszerzył, gdy patrzyła na niego, a wypowiadając te słowa, na jej policzkach pojawił się nawet lekki rumieniec. Rati może była generalnie otwartą osobą, ale i tak, takie wyznania do kogoś, kto nie należał do jej rodziny, nie były jednak u niej na porządku dziennym…
Ale była pewna, że Griffin na nie zasłużył. Miała nadzieję, że poprawią mu humor. I trafią do jego serca, bo chociaż nie wiedziała, czy z czymś się zmagał, miała wrażenie, że może to być dla niego bardzo ważne. Poza tym – kto w ich wieku nie chciał być akceptowany przez rówieśników?
Griffin postanowił zostawić ten temat, jednakże kolejne słowa wywołały na jej twarzy ponowny uśmiech. Spojrzała na niego i nie mogła się nie zgodzić. To była bardzo dobra strona przeprowadzki.
— Tak, to ta jedna z tych bardzo pozytywnych stron – dodała z szerokim uśmiechem i absolutnie szczerze. Nie wiedziała, czy odbierze to jako bezpodstawne słodzenie, ale o wiele bardziej miała nadzieję, że przyjmie to i jako komplement, i jako szczerą prawdę. Bo taka właśnie była. – Cieszę się, że Cię poznałam. Pomimo różnic między nami, i tak potrafimy się szanować i rozumieć. Uważam, że jest to piękne i niepowtarzalne. Lubię z Tobą przebywać.
Jej uśmiech nieznacznie się poszerzył, gdy patrzyła na niego, a wypowiadając te słowa, na jej policzkach pojawił się nawet lekki rumieniec. Rati może była generalnie otwartą osobą, ale i tak, takie wyznania do kogoś, kto nie należał do jej rodziny, nie były jednak u niej na porządku dziennym…
Ale była pewna, że Griffin na nie zasłużył. Miała nadzieję, że poprawią mu humor. I trafią do jego serca, bo chociaż nie wiedziała, czy z czymś się zmagał, miała wrażenie, że może to być dla niego bardzo ważne. Poza tym – kto w ich wieku nie chciał być akceptowany przez rówieśników?