02-08-2021, 04:56 PM
Zastanowił się chwilę. Nie, nie uważał, by się go wszyscy bali. Część tak, jeśli się sam o to postarał. A część po prostu nie upodlała się próbami rozmowy z kimś, kto sobie tego nie życzy i w żaden sposób nie docenia. Chociaż w tym przypadku w głupi sposób złościło go to podejście, własne podejście, ze względu na Saoirse i myśl, że miałaby się upodlać. Tak jakby się nie zgadzał na to, ale przecież sam tak to ukierunkował, w swoim odczuciu.
- Nie. - Powiedział szczerze w końcu, dość cicho. - Myślę, że rozmowa z kimś, kto tego wyraźnie nie chce, mało kogo bawi.
Z niewielkimi wyjątkami, jak Nico, którego miał wrażenie, że nic nie mogło zniechęcić jak sobie postawił za cel denerwowanie danej osoby. Bo tak to widział, usilne próby rozmowy i spędzenia czasu miały według niego na celu wkurwienie go, czy innych, ewentualnie chociaż poirytowanie. Może dlatego pilnował się by cierpliwości nie stracić, coby nie dać mu satysfakcji.
Przewrócił oczami na jego zwrócenie uwagi na półsłówka. Dobra, może nie było faktycznie tak, że go nie lubił, ale nine był pewien czy mógł przy tym powiedzieć, że go lubił. Był z reguły dość irytujący.
- To twoje słowa, nie moje. - mruknął, nie podpisując się więc pod wnioskiem Nico. - Nie twój interes, nadal. - Powtórzył siebie sprzed nastu minut temu. Nawet gdyby mu ufał, szczerze nie sądził by była to osoba odpowiednia do porad miłosnych. To jak zapytać nerda jak być popularnym.
Prychnął z pobłażaniem.
- Co, chcesz mi pomóc wyczytując z obrazków złote rady? Świetnie, dzięki. - Nie dało się być bardziej sceptycznym na tym etapie.
- Nie. - Powiedział szczerze w końcu, dość cicho. - Myślę, że rozmowa z kimś, kto tego wyraźnie nie chce, mało kogo bawi.
Z niewielkimi wyjątkami, jak Nico, którego miał wrażenie, że nic nie mogło zniechęcić jak sobie postawił za cel denerwowanie danej osoby. Bo tak to widział, usilne próby rozmowy i spędzenia czasu miały według niego na celu wkurwienie go, czy innych, ewentualnie chociaż poirytowanie. Może dlatego pilnował się by cierpliwości nie stracić, coby nie dać mu satysfakcji.
Przewrócił oczami na jego zwrócenie uwagi na półsłówka. Dobra, może nie było faktycznie tak, że go nie lubił, ale nine był pewien czy mógł przy tym powiedzieć, że go lubił. Był z reguły dość irytujący.
- To twoje słowa, nie moje. - mruknął, nie podpisując się więc pod wnioskiem Nico. - Nie twój interes, nadal. - Powtórzył siebie sprzed nastu minut temu. Nawet gdyby mu ufał, szczerze nie sądził by była to osoba odpowiednia do porad miłosnych. To jak zapytać nerda jak być popularnym.
Prychnął z pobłażaniem.
- Co, chcesz mi pomóc wyczytując z obrazków złote rady? Świetnie, dzięki. - Nie dało się być bardziej sceptycznym na tym etapie.
"The echo, as wide as the equator,
Travels through a world of built up anger-
Too late to pull itself together now."
Travels through a world of built up anger-
Too late to pull itself together now."