04-08-2021, 01:19 PM
Cóż, zdawał sobie sprawę, że już się zdziwił, ale faktycznie nie miał w planie mówić o tym Nico. Niech czuje się wyjątkowy, czy coś, pomijając główny powód będący dziwną protekcją wobec relacji z Saoirse.
- Najwyraźniej - mruknął z lekkim rozbawieniem, nikłym, do samego siebie, wspominając trudne początki relacji z rudowłosą. Cóż, trudne dla obu stron.
Patrzył na niego jak na zupełnego idiotę, co raczej nie było nowością. Tym razem jednak Nico był tak bardzo daleko od powodu, dla którego Romilly miał gdzieś jego wróżby, że aż nie wierzył w to, co słyszy. Miałby się bać przyszłości? Nie wiedział nawet z jakiej racji i co miałoby się stać, bco miałoby go przerazić, pomijając, że nie wierzył w to, by obrazki mu to powiedziały.
- Albo po prostu niektórzy normalni widzą zwykłe obrazki na kartach i nie wierzą żeby to miało jakkolwiek podpowiedzieć o życiu, przeszłym czy przyszłym. Jestem realistą, nie dzieckiem z wybujałą wyobraźnią.
Ostro, ale tak uważał! Mówił to wszystko dość chłodno, co było jednak normalne jak na niego, mierząc nieprzejętym spojrzeniem Ślizgona zbierającego się wyraźnie do odejścia. A przynajmniej tak sądził.
- Może jakbyś spoważniał, więcej osób słuchałoby twojego paplania. - zauważył pod koniec, przypominając wszechświatowi o byciu bucem.
- Najwyraźniej - mruknął z lekkim rozbawieniem, nikłym, do samego siebie, wspominając trudne początki relacji z rudowłosą. Cóż, trudne dla obu stron.
Patrzył na niego jak na zupełnego idiotę, co raczej nie było nowością. Tym razem jednak Nico był tak bardzo daleko od powodu, dla którego Romilly miał gdzieś jego wróżby, że aż nie wierzył w to, co słyszy. Miałby się bać przyszłości? Nie wiedział nawet z jakiej racji i co miałoby się stać, bco miałoby go przerazić, pomijając, że nie wierzył w to, by obrazki mu to powiedziały.
- Albo po prostu niektórzy normalni widzą zwykłe obrazki na kartach i nie wierzą żeby to miało jakkolwiek podpowiedzieć o życiu, przeszłym czy przyszłym. Jestem realistą, nie dzieckiem z wybujałą wyobraźnią.
Ostro, ale tak uważał! Mówił to wszystko dość chłodno, co było jednak normalne jak na niego, mierząc nieprzejętym spojrzeniem Ślizgona zbierającego się wyraźnie do odejścia. A przynajmniej tak sądził.
- Może jakbyś spoważniał, więcej osób słuchałoby twojego paplania. - zauważył pod koniec, przypominając wszechświatowi o byciu bucem.
"The echo, as wide as the equator,
Travels through a world of built up anger-
Too late to pull itself together now."
Travels through a world of built up anger-
Too late to pull itself together now."