04-08-2021, 02:50 PM
Typowe dla nich wydurnianie się w zasadzie nie mogło być zdziwieniem dla tych, co już kojarzyli panoszenie się chłopaków po komnatach zamku. Za to dla nowszych, w szczególności pierwszaków, pewnie była to prawie-bójka i może nawet trochę się bali tej sytuacji. A przynajmniej do czasu póki nie zobaczyli ich durnych uśmiechów i faktu, że świetnie się bawili w tej rozmowie.
Klepnął go w ramię z niemym "spadaj" wypisanym na twarzy, kiedy ten się z nim droczył, obrażając go. Niewychowany gówniarz jeden! Uniósł brwi, po czym roześmiał się w głos ze szczerym rozbawieniem.
- Oh, więc poszła poskarżyć się Heather? Biedna... Penwie teraz nie będzie chciała ze mną gadać dobry tydzień. - Powiedział, kręcąc głową ze śmiechem. - Znaczy wiesz, oblała mnie raz, a potem dobiła poprawiając resztką soku, trochę się podroczyłem i uważam, że większość osób uznałaby mój flirt za perfekcję uwodzenia... Ale April akurat nie jest z tych flirciarskich, więc się zawstydziła biedna. Możliwe, że nawet zasłużyłem sobie na ten drugi rzut sokiem.
Parsknął znowu, zupełnie nie żałując w rzeczywistości dziewczyny. Absolutnie uwielbiał się z nią droczyć, a to zawstydzenie i niewinność były absolutnie przeurocze. Niemalże magiczne, jak w tym wieku mógł być ktoś tak... Czysty. Zachwycające. Może dlatego tak bardzo ją lubił? Owszem, fajnie było zaszaleć, poflirtować, ale z czasem każdy potrzebował odmiany.
Klepnął go w ramię z niemym "spadaj" wypisanym na twarzy, kiedy ten się z nim droczył, obrażając go. Niewychowany gówniarz jeden! Uniósł brwi, po czym roześmiał się w głos ze szczerym rozbawieniem.
- Oh, więc poszła poskarżyć się Heather? Biedna... Penwie teraz nie będzie chciała ze mną gadać dobry tydzień. - Powiedział, kręcąc głową ze śmiechem. - Znaczy wiesz, oblała mnie raz, a potem dobiła poprawiając resztką soku, trochę się podroczyłem i uważam, że większość osób uznałaby mój flirt za perfekcję uwodzenia... Ale April akurat nie jest z tych flirciarskich, więc się zawstydziła biedna. Możliwe, że nawet zasłużyłem sobie na ten drugi rzut sokiem.
Parsknął znowu, zupełnie nie żałując w rzeczywistości dziewczyny. Absolutnie uwielbiał się z nią droczyć, a to zawstydzenie i niewinność były absolutnie przeurocze. Niemalże magiczne, jak w tym wieku mógł być ktoś tak... Czysty. Zachwycające. Może dlatego tak bardzo ją lubił? Owszem, fajnie było zaszaleć, poflirtować, ale z czasem każdy potrzebował odmiany.