04-08-2021, 10:06 PM
Ethan spodziewał się potencjalnych niebezpieczeństw wynikających z całego planu, ale nie sądził, że zostaną absolutnie sterroryzowani przez dziewczyny... Z którymi w gruncie rzeczy często konkurowali. Tak, faktycznie, powinien był się spodziewać. A jednak obie sprawiły, że wzdrygnął się na ich przybycie. Po pierwszym pyrgnął Kaię w ramię, patrząc na nią karcąco, z kolei tuż przed pojawieniem się Aurory, odwrócił się z powrotem ku Williamowi i już miał coś powiedzieć, jednak najwyraźniej nie było mu dane.
- Japierdolę - syknął obracając się gwałtownie ku Aurorze. - A nie miałyście jeszcze jakichś innych pomysłów?
Był troszkę zły. Głównie dlatego, że złapał się na to dwa razy i to w tak krótkim czasie! Oczywiście to nie taki moment, kiedy miałby się pogniewać, czy nawet trwać w tej emocji dłużej niż te paręnaście sekund.
Zaraz jednak podobnie jak William zwrócił wzrok ku Kai, która faktycznie musiała przybyć tu na miotle nie bez powodu.
- O nie. Ale nie muszę na ciebie stawiać, co? - zapytał złośliwie, choć z uśmiechem, który w założeniu miał się udzielić też Gryfonce. W końcu to jedna z wielu przepychanek słownych. Nie byłby sobą, gdyby pozostawił to bez podobnego pytania.
Jak mogli się spodziewać, powoli schodziło się coraz więcej osób. Kolejnym zaskoczeniem miało być zagranie młodszego... Prefekta? I to takiego, który dosyć poważnie dopytał co tu się dzieje... A jednocześnie w ręce dzierżył miotłę, co zdecydowanie dawało do myślenia i Ethan zmierzył go wzrokiem, nim jakkolwiek skomentował.
- Patrole odbywają się teraz na miotłach? - spytał prześmiewczo, choć w rzeczywistości celem wyczucia sytuacji.
- Japierdolę - syknął obracając się gwałtownie ku Aurorze. - A nie miałyście jeszcze jakichś innych pomysłów?
Był troszkę zły. Głównie dlatego, że złapał się na to dwa razy i to w tak krótkim czasie! Oczywiście to nie taki moment, kiedy miałby się pogniewać, czy nawet trwać w tej emocji dłużej niż te paręnaście sekund.
Zaraz jednak podobnie jak William zwrócił wzrok ku Kai, która faktycznie musiała przybyć tu na miotle nie bez powodu.
- O nie. Ale nie muszę na ciebie stawiać, co? - zapytał złośliwie, choć z uśmiechem, który w założeniu miał się udzielić też Gryfonce. W końcu to jedna z wielu przepychanek słownych. Nie byłby sobą, gdyby pozostawił to bez podobnego pytania.
Jak mogli się spodziewać, powoli schodziło się coraz więcej osób. Kolejnym zaskoczeniem miało być zagranie młodszego... Prefekta? I to takiego, który dosyć poważnie dopytał co tu się dzieje... A jednocześnie w ręce dzierżył miotłę, co zdecydowanie dawało do myślenia i Ethan zmierzył go wzrokiem, nim jakkolwiek skomentował.
- Patrole odbywają się teraz na miotłach? - spytał prześmiewczo, choć w rzeczywistości celem wyczucia sytuacji.