04-08-2021, 11:27 PM
A z myśli jaką chciał dokończyć Nico zrobiła się kolejna... I jeszcze jedna... I pociągnął to jeszcze o nowy akapit. W końcu był zadowolony ze swojej pracy i zaczął czytać ją od nowa, tak dla pewności, że nie napisał głupot - chociażby w miejscu, gdzie przerwał mu Romilly.
Jednak w trakcie czytania, chłopak postanowił przerwać mu jeszcze raz - i to całkowicie celowo. No proszę. Dziś był pełen niespodzianek.
- Spokojnie, wiem, że tak naprawdę mnie lubisz - mruknął, nie odrywając jeszcze wzroku od pergaminu.
Dopiero krótką chwilę później podniósł wzrok, by potraktować jego pytanie poważniej i spotkał jego spojrzenie, którym albo chciał go zabić, albo żądał prędkiej odpowiedzi. Może oba?
- Eee... Czasem werbalnie, a czasem niewerbalnie. Jak dużo bardziej poważnych słów muszę używać, żebyś słuchał mojego paplania?
Dobrze, nie mógł się powstrzymać przed złośliwościami... Odegrał się, teraz byli kwita i mogli pogadać!
- To o co chodzi?
Jednak w trakcie czytania, chłopak postanowił przerwać mu jeszcze raz - i to całkowicie celowo. No proszę. Dziś był pełen niespodzianek.
- Spokojnie, wiem, że tak naprawdę mnie lubisz - mruknął, nie odrywając jeszcze wzroku od pergaminu.
Dopiero krótką chwilę później podniósł wzrok, by potraktować jego pytanie poważniej i spotkał jego spojrzenie, którym albo chciał go zabić, albo żądał prędkiej odpowiedzi. Może oba?
- Eee... Czasem werbalnie, a czasem niewerbalnie. Jak dużo bardziej poważnych słów muszę używać, żebyś słuchał mojego paplania?
Dobrze, nie mógł się powstrzymać przed złośliwościami... Odegrał się, teraz byli kwita i mogli pogadać!
- To o co chodzi?