04-08-2021, 11:53 PM
Szczerze mówiąc Nico zakładał nawet ewentualność, w której Romilly po takiej odpowiedzi postanowiłby wstać i opuścić bibliotekę bez słowa... Albo to, albo po prostu przestać odzywać się do niego na resztę dnia, tygodnia, czy miesiąca. Byłby to nie pierwszy raz, kiedy decydował się milczeć. A jednak zdecydował się odpowiedzieć mu na pytanie! Kolejna niespodzianka!
- Wydaje mi się, że to ściśle zależne od osoby - odparł dla odmiany od razu z powagą, przechylając się na krześle nieco do tyłu, by zacząć się na nim bujać w zastanowieniu.
Jeszcze na chwilę na jego twarz wkradł się lekki uśmiech na myśl o tym, że jednak miał wczoraj sporo racji, oceniając skąpe wypowiedzi kolegi... Ale nie czas na tego typu przechwałki! Jeszcze by się wycofał, a Nico trochę chciał mu pomóc oraz bardzo chciał dowiedzieć się więcej. Na kogo to Romilly nie syczy?
- To ktoś kogo dobrze znam? Jeśli nie, może być ciężko. Przynajmniej dla mnie osobiście z radami, wiesz, takimi znikąd - mówiąc to poruszył dłonią nad stolikiem, jakby starał się pokazać, gdzie znajduje się "nigdzie".
Następnie tą samą ręką wyjął talię kartę z kieszeni.
- Ale jeśli mówimy o szukaniu odpowiedzi na cokolwiek cię męczy...
Następnie zwrócił wzrok przed siebie i wciąż bujając się lekko na krześle, zaczął tasować talię. Nawet jeśli nie miałaby zostać teraz użyta, lubił to robić.
- Wydaje mi się, że to ściśle zależne od osoby - odparł dla odmiany od razu z powagą, przechylając się na krześle nieco do tyłu, by zacząć się na nim bujać w zastanowieniu.
Jeszcze na chwilę na jego twarz wkradł się lekki uśmiech na myśl o tym, że jednak miał wczoraj sporo racji, oceniając skąpe wypowiedzi kolegi... Ale nie czas na tego typu przechwałki! Jeszcze by się wycofał, a Nico trochę chciał mu pomóc oraz bardzo chciał dowiedzieć się więcej. Na kogo to Romilly nie syczy?
- To ktoś kogo dobrze znam? Jeśli nie, może być ciężko. Przynajmniej dla mnie osobiście z radami, wiesz, takimi znikąd - mówiąc to poruszył dłonią nad stolikiem, jakby starał się pokazać, gdzie znajduje się "nigdzie".
Następnie tą samą ręką wyjął talię kartę z kieszeni.
- Ale jeśli mówimy o szukaniu odpowiedzi na cokolwiek cię męczy...
Następnie zwrócił wzrok przed siebie i wciąż bujając się lekko na krześle, zaczął tasować talię. Nawet jeśli nie miałaby zostać teraz użyta, lubił to robić.