08-08-2021, 09:40 PM
Klasną radośnie w dłonie, kiedy tylko Cass wyłożyła wszystkie przekąski zaraz obok kawy. No, z takim asortymentem mogli się jak najbardziej uczyć! Ale co racja, to racja - oby nie okazało się za mało, bo do kuchni było trochę daleko...
- W takim razie trzymajmy kciuki, żeby to wystarczyło. I w sumie zaskakuje mnie, że samej czekolady nie przyniosłaś. - Ciastka mamy Montrose zdecydowanie były wspaniałe, ale właśnie znając uwielbienie przyjaciółki, dziwiło go, że nie przyniosła chociaż jednej tabliczki czekolady.
Nie chcąc przeciągać bez sensu, otworzył podręcznik na spisie treści i odnalazł literkę "L". Jeszcze tylko kontrolnie spojrzał na Cass, kiedy popijała kawę, żeby sprawdzić jej reakcję na smak. Nie skrzywiła się, więc musiało jej chociaż trochę smakować!
Odchrząknął i wyprostował się, zanim wycelował palcem w kierunku książki i patrząc gdzieś w bok randomowo dotknął kartki, na której znajdował się spis zaklęć na wybraną literkę.
- Uwaga, uwaga, nasz szczęśliwy numerek na dzisiaj to... - otworzył jedno oko i zerknął w dół -... Locomotor! Będzie przydatne do noszenia nadmiaru książek z biblioteki. - W triumfalnym geście uniósł jedną pięść, jakby faktycznie bardzo cieszył go ten wybór. Przewertował strony aż trafił na tę odpowiednią, przeczytał na głos opis zaklęcia i ruchu nadgarstka, po czym chwycił za swoją różdżkę.
- W takim razie do dzieła. Locomotor! - Wycelował w stojący pomiędzy nimi termos, ale nie było żadnym zaskoczeniem, że nie otrzymał żadnego efektu. Ale pierwsze koty za płoty!
Kostka: 4
Postęp: 0/5
- W takim razie trzymajmy kciuki, żeby to wystarczyło. I w sumie zaskakuje mnie, że samej czekolady nie przyniosłaś. - Ciastka mamy Montrose zdecydowanie były wspaniałe, ale właśnie znając uwielbienie przyjaciółki, dziwiło go, że nie przyniosła chociaż jednej tabliczki czekolady.
Nie chcąc przeciągać bez sensu, otworzył podręcznik na spisie treści i odnalazł literkę "L". Jeszcze tylko kontrolnie spojrzał na Cass, kiedy popijała kawę, żeby sprawdzić jej reakcję na smak. Nie skrzywiła się, więc musiało jej chociaż trochę smakować!
Odchrząknął i wyprostował się, zanim wycelował palcem w kierunku książki i patrząc gdzieś w bok randomowo dotknął kartki, na której znajdował się spis zaklęć na wybraną literkę.
- Uwaga, uwaga, nasz szczęśliwy numerek na dzisiaj to... - otworzył jedno oko i zerknął w dół -... Locomotor! Będzie przydatne do noszenia nadmiaru książek z biblioteki. - W triumfalnym geście uniósł jedną pięść, jakby faktycznie bardzo cieszył go ten wybór. Przewertował strony aż trafił na tę odpowiednią, przeczytał na głos opis zaklęcia i ruchu nadgarstka, po czym chwycił za swoją różdżkę.
- W takim razie do dzieła. Locomotor! - Wycelował w stojący pomiędzy nimi termos, ale nie było żadnym zaskoczeniem, że nie otrzymał żadnego efektu. Ale pierwsze koty za płoty!