17-08-2021, 04:18 PM
Nie mieli. A Saoirse mogła tylko liczyć na to - ze względu na całą sympatię, jaką darzyła Aspasię - że temat ślubu opóźni się wystarczająco, by sama mogła poczuć się z tym tematem pewnie... Może nawet, że wydarzy się w jej życiu coś rewolucyjnego? Coś, co sprawiłoby, że będzie mogła sama wytyczyć sobie drogę, samodzielnie odnaleźć miłość swojego życia i przejść przez nie szczęśliwie, bez niepotrzebnego stresu na każdym kroku! Bo kto będzie przejmował się oceną z historii magii za dziesięć lat? Albo dlaczego ktokolwiek miałby narzucać komuś innemu partnera na całe życie? Dla Puchonki sytuacja była prosta - zbuntowałaby się! Niemniej nie chciała sugerować tego Aspasii, który wydawała się bardzo przybita, a jeszcze jakiś czas temu próbowała zrobić jej awanturę...
- Wiesz, to też chyba tak że kto, co lubi, bo wiadomo, że taka dobra posada w Ministerstwie jest po prostu wow, bo zarobki, bo prestiż i w ogóle... I ja ogólnie podziwiam, a jak jeszcze nie siedzi się tylko za biurkiem, to ogólnie zajebiście... Tylko no właśnie, ja bym na przykład za takim biurkiem chyba nie wyrobiła tak na dłużej. No i inna sprawa, że to w sumie dobrze, bo w życiu by mnie tam nie chcieli.
Cóż, znała swoje wady i doskonale wiedziała, do czego się nie nadaje... Za to starała się myśleć pozytywnie i pozwolić sobie marzyć o wybranych posadach! Jednak nawet do tego utrzymywała pewien dystans.
- Chyba raczej to nie byłoby, co wybiorę, tylko do czego by mnie ktoś kiedyś chciał, no bo to chyba raczej też trochę trudne stanowiska? Znaczy, chyba trudno się wybić? No bo komentator to na pewno, nie wiem, może jakby zacząć od małych meczy, czy coś, ale to też nie tak oczywiste, chyba... No i fotografia to też nie wiem, co ludzie na to, jakby tego nas tu nie uczą wcale, więc wiem... Ee... No nie wiem, chyba każdy może sobie ot tak robić zdjęcia i co w tym takiego? Potrzebowałabym trochę szczęścia. No i zawsze tak awaryjnie, to myślę że mógłby zostać pub rodziców, bo w sumie tam często się zmieniają i pewnie też byłoby im wygodniej. Mój brat też tam trochę pomagał, ale no... No, jemu wyszło co innego.
- Wiesz, to też chyba tak że kto, co lubi, bo wiadomo, że taka dobra posada w Ministerstwie jest po prostu wow, bo zarobki, bo prestiż i w ogóle... I ja ogólnie podziwiam, a jak jeszcze nie siedzi się tylko za biurkiem, to ogólnie zajebiście... Tylko no właśnie, ja bym na przykład za takim biurkiem chyba nie wyrobiła tak na dłużej. No i inna sprawa, że to w sumie dobrze, bo w życiu by mnie tam nie chcieli.
Cóż, znała swoje wady i doskonale wiedziała, do czego się nie nadaje... Za to starała się myśleć pozytywnie i pozwolić sobie marzyć o wybranych posadach! Jednak nawet do tego utrzymywała pewien dystans.
- Chyba raczej to nie byłoby, co wybiorę, tylko do czego by mnie ktoś kiedyś chciał, no bo to chyba raczej też trochę trudne stanowiska? Znaczy, chyba trudno się wybić? No bo komentator to na pewno, nie wiem, może jakby zacząć od małych meczy, czy coś, ale to też nie tak oczywiste, chyba... No i fotografia to też nie wiem, co ludzie na to, jakby tego nas tu nie uczą wcale, więc wiem... Ee... No nie wiem, chyba każdy może sobie ot tak robić zdjęcia i co w tym takiego? Potrzebowałabym trochę szczęścia. No i zawsze tak awaryjnie, to myślę że mógłby zostać pub rodziców, bo w sumie tam często się zmieniają i pewnie też byłoby im wygodniej. Mój brat też tam trochę pomagał, ale no... No, jemu wyszło co innego.