21-08-2021, 10:40 AM
Niestety, choć Miles naprawdę nigdy nie naśmiewa się z kogoś gdy chodzi o sztukę, choć ma naprawdę szczere intencje i fascynacje, często nie jest to widziane w ten sposób. On tego nie rozumiał, przecież był miły, chciał kogoś docenić! Ale nie każdy tak to odbierze gdy słyszy, że jest "tak dziwny, że aż chce się go namalować". Albo tak groteskowy, czy humorzasty, rozwiązły, kłótliwy, wzbudzający ogromną irytację. Tak, Miles potrafił wyjechać z naprawdę obraźliwymi wyjaśnieniami, choć w dobrej wierze i sam uważa, że to przecież jest coś dobrego, że ktoś inspiruje. Widać tylko jego artystyczny umysł potrafi rozumieć tą logikę.
A co powiedziałby Amity? Jak byb usprawiedliwił to, co zwróciło jego uwagę w jej przypadku? Najpewniej, że jest dziwna i niepasująca, przez co wyróżnia się i według niego to wyjątkowość, którą warto uwiecznić. Ewentualnie dodałby, że wydaje się nieco dzika i nieoswojona, co mogło być prawdą, ale niekoniecznie taką, jaką się ludziom mówi w twarz.
Natychmiast zanurkował po notes zanim Amity zdążyła się schylić, podając go jej z uśmiechem przyjaźni i dobroci serca - w praktyce wyglądał podejrzanie.
- Znaczy nauka to spoko, ale wbić się w rytm dnia... Masakra, póki co zaspałem... Codziennie, dosłownie. Trzymajmy kciuki za następny tydzień.
Wciąż uśmiechając się pogodnie, uniósł lekko brwi. Cóż, troszkę czuł, że faktycznie dziewczyna jest "zdziczała" i zdaje się spłoszona kiedy z nim rozmawiała, ale to chyba kwestia czasu i nawiązania więzi? On chętnie nawiąże! I to nie tak, że był dziecinny czy tępy, zwyczajnie nie rozumiał problemów ludzi z relacjami międzyludzkimi, ani tego, dlaczego kiedy jest miły, ktoś miałby nie chcieć z nim gadać. Nikt też nigdy mu tego nie wytłumaczył, bo jakoś nie było okazji.
- W zasadzie to chciałem wrócić do naszej rozmowy z wakacji. Wiesz, o malowaniu. Naprawdę nie chcę być nachalny, ale to świetna opcja, a finalny obraz mógłbym ci nawet oddać jeśli się zgodzisz?
A co powiedziałby Amity? Jak byb usprawiedliwił to, co zwróciło jego uwagę w jej przypadku? Najpewniej, że jest dziwna i niepasująca, przez co wyróżnia się i według niego to wyjątkowość, którą warto uwiecznić. Ewentualnie dodałby, że wydaje się nieco dzika i nieoswojona, co mogło być prawdą, ale niekoniecznie taką, jaką się ludziom mówi w twarz.
Natychmiast zanurkował po notes zanim Amity zdążyła się schylić, podając go jej z uśmiechem przyjaźni i dobroci serca - w praktyce wyglądał podejrzanie.
- Znaczy nauka to spoko, ale wbić się w rytm dnia... Masakra, póki co zaspałem... Codziennie, dosłownie. Trzymajmy kciuki za następny tydzień.
Wciąż uśmiechając się pogodnie, uniósł lekko brwi. Cóż, troszkę czuł, że faktycznie dziewczyna jest "zdziczała" i zdaje się spłoszona kiedy z nim rozmawiała, ale to chyba kwestia czasu i nawiązania więzi? On chętnie nawiąże! I to nie tak, że był dziecinny czy tępy, zwyczajnie nie rozumiał problemów ludzi z relacjami międzyludzkimi, ani tego, dlaczego kiedy jest miły, ktoś miałby nie chcieć z nim gadać. Nikt też nigdy mu tego nie wytłumaczył, bo jakoś nie było okazji.
- W zasadzie to chciałem wrócić do naszej rozmowy z wakacji. Wiesz, o malowaniu. Naprawdę nie chcę być nachalny, ale to świetna opcja, a finalny obraz mógłbym ci nawet oddać jeśli się zgodzisz?