21-08-2021, 09:12 PM
Tak jak Aspasia, i on ani nie wiedział co powiedzieć, ani... Właśnie, przeciwnie, w sumie czuł, że powinien coś powiedzieć, jednak nie wiedział co. Kiedyś miałby wywalone, a teraz kiedy uczył się przejmować i zwracać uwagę na pewne rzeczy, sam zaczynał się gubić i frustrować w zupełnym braku umiejętności interpersonalnych. Słowem, był niezręczny. Tak zawsze, jak i teraz, gdy patrzył to na jedzenie trzymane na talerzyku w rękach, to na Aspasię. Bo podziękował, to dużo, ale w sumie nie powinien może coś jeszcze? Czy jej wahanie to oczekiwanie na coś? Zapłacić powinien? Im więcej mijało sekund, tym bardziej czuł rosnący stres, choć z zewnątrz raczej nie było to widoczne.
Potem zdecydowała się wyjść i w sumie trochę odetchnął z ulgą. Nie to, że był chamem i chciał ją wyrzucić, ale przynajmniej to kończyło jego cierpienie w rosnącym zagubieniu i kryzysie próby bycia w porządku kiedy zwyczajnie nie wiedział jak i co się robi żeby być tak odebranym. Nigdy nawet nie przejmował się tym by kogoś nie obrazić czy nie być złośliwą świnią, był wrednym bucem. Czy są na to książki?
- Tak zrobię. - rzucił pospiesznie, chociaż zaraz po tym żałował. Tak zrobię? Tak mamo? Co do chuja. Zmieszał się wyraźnie. - Znaczy dzięki. Pa. - Dodał ciszej, irytując się potwornie w duchu na swoje bycie totalną sierotą. Patrzył więc w milczeniu jak Aspasia wychodzi, a potem jak znikła i wiedział, że jest daleko, spojrzał w podarki, by zaraz zapchać się jedzeniem. Bo przecież nie zostawi, dyshonor dla świerszcza.
- Tak zrobię... - Mruknął pod nosem z pożałowaniem do swojego zachowania, po czym pokręcił głową z westchnieniem. To tyle jeśli chodzi o bycie naturalnie miłym.
zt. x2
Potem zdecydowała się wyjść i w sumie trochę odetchnął z ulgą. Nie to, że był chamem i chciał ją wyrzucić, ale przynajmniej to kończyło jego cierpienie w rosnącym zagubieniu i kryzysie próby bycia w porządku kiedy zwyczajnie nie wiedział jak i co się robi żeby być tak odebranym. Nigdy nawet nie przejmował się tym by kogoś nie obrazić czy nie być złośliwą świnią, był wrednym bucem. Czy są na to książki?
- Tak zrobię. - rzucił pospiesznie, chociaż zaraz po tym żałował. Tak zrobię? Tak mamo? Co do chuja. Zmieszał się wyraźnie. - Znaczy dzięki. Pa. - Dodał ciszej, irytując się potwornie w duchu na swoje bycie totalną sierotą. Patrzył więc w milczeniu jak Aspasia wychodzi, a potem jak znikła i wiedział, że jest daleko, spojrzał w podarki, by zaraz zapchać się jedzeniem. Bo przecież nie zostawi, dyshonor dla świerszcza.
- Tak zrobię... - Mruknął pod nosem z pożałowaniem do swojego zachowania, po czym pokręcił głową z westchnieniem. To tyle jeśli chodzi o bycie naturalnie miłym.
zt. x2
"The echo, as wide as the equator,
Travels through a world of built up anger-
Too late to pull itself together now."
Travels through a world of built up anger-
Too late to pull itself together now."