25-08-2021, 12:42 AM
Wziąwszy pod uwagę jak bardzo inna była forma transportu do Szkoły Magii Mahoutokoro, gdzie uczęszczał wcześniej, zatłoczony i pełen uczniów pociąg był dla Kevina nie lada przeżyciem. Jeździł już pociągami, ale nie takim pełnym młodych adeptów magii, domyślał się, że podróż może być pełna zupełnie niespodziewanych wydarzeń. Dlatego też to, co mówił Oliver na temat sprawdzenia siedzeń, miało bardzo dużo sensu! Zamierzał zastosować się do sugestii zanim usadzi cztery litery.
Uśmiechnął się przyjaźnie do już oficjalnie poznanego Olivera, ściskając jego dłoń. Wydała mu się dużo bardziej krucha, niż własna, delikatniejsza i trochę mniejsza. Ale ciepła, a już sam dotyk wywołał miłe uczucie i przekonanie, że Puchon jest dobrą, życzliwą i przyjazną osobą.
- No tak, w zeszłym roku też dużo więcej czasu poświęcałem nauce. Nie podejrzewałem, że znajomości będą trwać dłużej, niż rok wymiany. Ale cieszę się, że mogę kontynuować naukę w Hogwarcie, ma bardzo interesujący program. - Po tym, jak skończył swoją wypowiedź, zorientował się, że nadal ściska lekko dłoń kolegi. Puścił ją z przepraszającym uśmiechem i spojrzał na niepozorne siedzenia.
- Hm, nie wglądają, jakby miały nas zaatakować... - Ostrośnie naparł dłonią na jedną z ławek. Zero jakiejkolwiek niespodzianki, więc powoli usiadł, gotów do poderwania się w każdej chwili. A jak nadal nic się nie zadziało, wzruszył ramionami, spoglądając na Olivera. - Ta strona na pewno jest bezpieczna, więc możesz siadać. - Poklepał przyjaźnie miejsce obok siebie. -[b] Wracając do wcześniejszego tematu... twojego brata znam, więc to nie tak, że całkiem nie mam znajomych w Hogwarcie.
Uśmiechnął się przyjaźnie do już oficjalnie poznanego Olivera, ściskając jego dłoń. Wydała mu się dużo bardziej krucha, niż własna, delikatniejsza i trochę mniejsza. Ale ciepła, a już sam dotyk wywołał miłe uczucie i przekonanie, że Puchon jest dobrą, życzliwą i przyjazną osobą.
- No tak, w zeszłym roku też dużo więcej czasu poświęcałem nauce. Nie podejrzewałem, że znajomości będą trwać dłużej, niż rok wymiany. Ale cieszę się, że mogę kontynuować naukę w Hogwarcie, ma bardzo interesujący program. - Po tym, jak skończył swoją wypowiedź, zorientował się, że nadal ściska lekko dłoń kolegi. Puścił ją z przepraszającym uśmiechem i spojrzał na niepozorne siedzenia.
- Hm, nie wglądają, jakby miały nas zaatakować... - Ostrośnie naparł dłonią na jedną z ławek. Zero jakiejkolwiek niespodzianki, więc powoli usiadł, gotów do poderwania się w każdej chwili. A jak nadal nic się nie zadziało, wzruszył ramionami, spoglądając na Olivera. - Ta strona na pewno jest bezpieczna, więc możesz siadać. - Poklepał przyjaźnie miejsce obok siebie. -[b] Wracając do wcześniejszego tematu... twojego brata znam, więc to nie tak, że całkiem nie mam znajomych w Hogwarcie.