25-08-2021, 09:13 AM
O coś dużego?
To było dobre pytanie. Sama tego nie wiedziała. Cofnęła się myślą do chwili, w której napotkała na swojej drodze Argosa. A w zasadzie to on napotkał ją… Niepotrzebnie wyżyła się wtedy na domowej skrzatce, bo była sfrustrowana, bo chciała w jakiś sposób ukoić swój strach, nerwy, poczuć się bezpiecznie… Ale Argos przyszedł i próbował obrócić wszystko w żart. To ją tylko jeszcze bardziej zdenerwowało, bo nie potrzebowała śmiechu, potrzebowała zapewnienia bezpieczeństwa. W dodatku nie pomógł fakt, że w ogóle nie powiedział jej o swoich planach z ojcem i tym, że wybierał się z nim tego popołudnia do Ministerstwa Magii. Poczuła się… może nawet nie tyle oszukana, co po prostu pominięta.
Dlatego tak bardzo się zdenerwowała.
Teraz to wszystko i tak nie miało już znaczenia. Zaczynała za nim po prostu tęsknić i czuć, że to wszystko było nadmuchane kompletnie bez sensu, i teraz ich podzieliło. Bo miała w sobie za wiele dumy, aby pójść, przeprosić i po prostu się przytulić.
Zamknęła oczy z głośnym westchnięciem.
— Raczej samą kłótnią tak ogólnie.
Co prawda potem nawtykał jej kilka rzeczy, ale to dlatego, że sama go specjalnie prowokowała. I jakoś skłonna była uwierzyć, że gdyby nie to, normalnie by ich nie powiedział.
— Byłam zdenerwowana a jemu się zebrało na żarty. W dodatku nie powiedział mi czegoś, i to mnie dodatkowo wkurzyło.
To było dobre pytanie. Sama tego nie wiedziała. Cofnęła się myślą do chwili, w której napotkała na swojej drodze Argosa. A w zasadzie to on napotkał ją… Niepotrzebnie wyżyła się wtedy na domowej skrzatce, bo była sfrustrowana, bo chciała w jakiś sposób ukoić swój strach, nerwy, poczuć się bezpiecznie… Ale Argos przyszedł i próbował obrócić wszystko w żart. To ją tylko jeszcze bardziej zdenerwowało, bo nie potrzebowała śmiechu, potrzebowała zapewnienia bezpieczeństwa. W dodatku nie pomógł fakt, że w ogóle nie powiedział jej o swoich planach z ojcem i tym, że wybierał się z nim tego popołudnia do Ministerstwa Magii. Poczuła się… może nawet nie tyle oszukana, co po prostu pominięta.
Dlatego tak bardzo się zdenerwowała.
Teraz to wszystko i tak nie miało już znaczenia. Zaczynała za nim po prostu tęsknić i czuć, że to wszystko było nadmuchane kompletnie bez sensu, i teraz ich podzieliło. Bo miała w sobie za wiele dumy, aby pójść, przeprosić i po prostu się przytulić.
Zamknęła oczy z głośnym westchnięciem.
— Raczej samą kłótnią tak ogólnie.
Co prawda potem nawtykał jej kilka rzeczy, ale to dlatego, że sama go specjalnie prowokowała. I jakoś skłonna była uwierzyć, że gdyby nie to, normalnie by ich nie powiedział.
— Byłam zdenerwowana a jemu się zebrało na żarty. W dodatku nie powiedział mi czegoś, i to mnie dodatkowo wkurzyło.
Somewhere over the rainbow, bluebirds fly
Birds fly over the rainbow, why then oh why can't I?
poszukiwania
Birds fly over the rainbow, why then oh why can't I?