26-08-2021, 03:20 PM
Uśmiechnął się na zapowiedź narzucania się przez Mickey'ego. Osobiście nie miał nic przeciwko jego towarzystwu...
- No nie wiem, ja raczej potrzebuję pełnej uwagi - odparł, kręcąc głową z dezaprobatą na geometryczny pomysł.
Z drugiej strony powstrzymywał się od wyznania, że to ogromny zbieg okoliczności, że teraz podszedł - niedługo po tym, jak rozmawiali z Kaią, jakim to jest dupkiem. Z drugiej strony nie był jeszcze do końca na bieżąco z ich relacją. Wiedział, że Gryfonka jest niezadowolona. Wiedział też że zerwali... O stronie Ślizgona nie wiedział z kolei nic, ale nie zdawał się wcale być obrażony, czy jakkolwiek negatywnie nastawiony.
Następnie wysłuchał zgłoszenia Cavingtona oraz jasnej odpowiedzi Kai. Cóż, nie miał do dodania nic, co wnosiłoby coś do tematu...
- Dwa wieczory picia pod rząd? Brzmi świetnie - dodał więc luźno.
Bo przecież opicie poszerzenie się zespołu byłoby obowiązkowe! A jeśli Cavington nie miałby jednak wystarczających umiejętności, mogliby się tak pocieszyć... Tak, może Ethan miał mały problem.
- Ale to my, jako profesjonaliści ocenimy, czy dobrze grasz - podkreślił z udawaną, przerysowaną powagą i skinął głową ku Kai.
Oczywiście planował też przegadać z nią, jak właściwie czuje się z tą kandydaturą, ale skoro nie zdecydowała się spławić Ślizgona, zdaje się, że naprawdę byli zainteresowani?
- Zdążymy, zdążymy - zapewnił Gryfonkę, nie myśląc nawet do tej pory o sprzątaniu... W dodatku bardzo możliwe, że jeśli zależałoby to tylko i wyłącznie od niego, nie zdążyłby o nim pomyśleć do końca roku.
- No nie wiem, ja raczej potrzebuję pełnej uwagi - odparł, kręcąc głową z dezaprobatą na geometryczny pomysł.
Z drugiej strony powstrzymywał się od wyznania, że to ogromny zbieg okoliczności, że teraz podszedł - niedługo po tym, jak rozmawiali z Kaią, jakim to jest dupkiem. Z drugiej strony nie był jeszcze do końca na bieżąco z ich relacją. Wiedział, że Gryfonka jest niezadowolona. Wiedział też że zerwali... O stronie Ślizgona nie wiedział z kolei nic, ale nie zdawał się wcale być obrażony, czy jakkolwiek negatywnie nastawiony.
Następnie wysłuchał zgłoszenia Cavingtona oraz jasnej odpowiedzi Kai. Cóż, nie miał do dodania nic, co wnosiłoby coś do tematu...
- Dwa wieczory picia pod rząd? Brzmi świetnie - dodał więc luźno.
Bo przecież opicie poszerzenie się zespołu byłoby obowiązkowe! A jeśli Cavington nie miałby jednak wystarczających umiejętności, mogliby się tak pocieszyć... Tak, może Ethan miał mały problem.
- Ale to my, jako profesjonaliści ocenimy, czy dobrze grasz - podkreślił z udawaną, przerysowaną powagą i skinął głową ku Kai.
Oczywiście planował też przegadać z nią, jak właściwie czuje się z tą kandydaturą, ale skoro nie zdecydowała się spławić Ślizgona, zdaje się, że naprawdę byli zainteresowani?
- Zdążymy, zdążymy - zapewnił Gryfonkę, nie myśląc nawet do tej pory o sprzątaniu... W dodatku bardzo możliwe, że jeśli zależałoby to tylko i wyłącznie od niego, nie zdążyłby o nim pomyśleć do końca roku.