26-08-2021, 12:15 AM
Nie było nic. Żadnego krzyku. Żadnego wyzwiska. Żadnych pretensji, dlaczego w ogóle tutaj przyszła. Nie powiedział jej też, że nie chce z nią rozmawiać. I w jakiś sposób… w jakiś sposób z tego powodu poczuła ulgę.
Odetchnęła cicho i zamknęła oczy. Powieki zdawały jej się teraz takie ciężkie… Czuła się okrutnie wręcz zmęczona. Miała chęć położyć się do łóżka i nigdy więcej z niego już nie wyjść. Może nawet się nie obudzić. Tak byłoby wygodniej dla wszystkich.
Również dla niego.
Złamałem ją.
Wargi Aspasii w jakiś dziwny, niewytłumaczalny sposób drgnęły, jakby to ona sama miała poczuć część bólu przeszywającego rękę przy złamaniu.
Oparła tył głowy o ścianę, przylegając do niej całym swoim ciałem, całymi plecami. Jej chłód pomagał jej zachować przytomność, przypominał jej, że jeszcze nie skończyła.
I chciała wierzyć, że jeszcze nie wszystko jest stracone.
— Jak? – spytała krótko.
Nie chciała go oceniać. Po tym, co usłyszała, wiedziała, że jest ostatnią osobą, która mogłaby prawić mu kazania.
Ostatnią, bo rozumiała go za dobrze. Ona… czasem miała ochotę zrobić cokolwiek, aby poczuć nareszcie, że żyje. Przestać być obserwatorem swojego żałosnego życia.
Odetchnęła cicho i zamknęła oczy. Powieki zdawały jej się teraz takie ciężkie… Czuła się okrutnie wręcz zmęczona. Miała chęć położyć się do łóżka i nigdy więcej z niego już nie wyjść. Może nawet się nie obudzić. Tak byłoby wygodniej dla wszystkich.
Również dla niego.
Złamałem ją.
Wargi Aspasii w jakiś dziwny, niewytłumaczalny sposób drgnęły, jakby to ona sama miała poczuć część bólu przeszywającego rękę przy złamaniu.
Oparła tył głowy o ścianę, przylegając do niej całym swoim ciałem, całymi plecami. Jej chłód pomagał jej zachować przytomność, przypominał jej, że jeszcze nie skończyła.
I chciała wierzyć, że jeszcze nie wszystko jest stracone.
— Jak? – spytała krótko.
Nie chciała go oceniać. Po tym, co usłyszała, wiedziała, że jest ostatnią osobą, która mogłaby prawić mu kazania.
Ostatnią, bo rozumiała go za dobrze. Ona… czasem miała ochotę zrobić cokolwiek, aby poczuć nareszcie, że żyje. Przestać być obserwatorem swojego żałosnego życia.
Somewhere over the rainbow, bluebirds fly
Birds fly over the rainbow, why then oh why can't I?
poszukiwania
Birds fly over the rainbow, why then oh why can't I?