27-08-2021, 09:42 PM
Nie była typem imprezowiczki... Właściwie nie wiedziała, co podkusiło ją, by się tu znaleźć. Czuła się swobodnie, kiedy były to imprezy rodzinne - u niej w domu, albo w pobliżu, zazwyczaj na powietrzu. To było prostsze, znajome, bezpieczne. Potem przyszły te całe przyjęcia, na które zjeżdżali się przedstawiciele rodów, ich rodziny i wszystko było zupełnie inne. Atmosfera była ciężka, każdy rozmawiał w jakiś dziwny sposób - i nie chodziło tylko o dorosłych! Jej rówieśnicy też byli dziwni. Jak na przykład ten jeden Villiers, który zdawał się nie dawać jej spokoju.
A teraz? Teraz była na imprezie, która może nie była jej pierwszą, ale zawsze wychodziła z podobnych z zawodem i nie była przekonana, czy była bardziej zawiedziona sobą, czy ludźmi, którzy ją otaczali.
Dziś postanowiła dać takim wydarzeniom kolejną szansę, a tuż po wejściu skończyła stosunkowo szybko przy jedzeniu. Nawet nie po to, żeby czegoś spróbować. To był plan awaryjny, gdyby gniła tu za długo. W końcu gdzie było najbezpieczniej i najmniej niezręcznie, że była... Sama. W gruncie rzeczy to był ogromny problem. Była sama, a ciężko było znaleźć kogoś znajomego w rosnącym tłumie. Może jej grono znajomych było jednak sporo za małe? Ale co właściwie miałaby zrobić? Podchodzić i zagadywać do obcych?
Cóż, albo wypatrzy kogoś znajomego niedługo, albo może to kolejna porażka.
A teraz? Teraz była na imprezie, która może nie była jej pierwszą, ale zawsze wychodziła z podobnych z zawodem i nie była przekonana, czy była bardziej zawiedziona sobą, czy ludźmi, którzy ją otaczali.
Dziś postanowiła dać takim wydarzeniom kolejną szansę, a tuż po wejściu skończyła stosunkowo szybko przy jedzeniu. Nawet nie po to, żeby czegoś spróbować. To był plan awaryjny, gdyby gniła tu za długo. W końcu gdzie było najbezpieczniej i najmniej niezręcznie, że była... Sama. W gruncie rzeczy to był ogromny problem. Była sama, a ciężko było znaleźć kogoś znajomego w rosnącym tłumie. Może jej grono znajomych było jednak sporo za małe? Ale co właściwie miałaby zrobić? Podchodzić i zagadywać do obcych?
Cóż, albo wypatrzy kogoś znajomego niedługo, albo może to kolejna porażka.