29-08-2021, 02:37 PM
Od samego początku przymus spędzenia godziny w towarzystwie Blackwood nie napawał go entuzjazmem, ale teraz tym bardziej z ulga przyjął fakt, że eliksir jest już niemal gotowy, brakowało tylko kilku ostatnich kroków. I tak intensywnie wczytywał się w nie przez ten czas, kiedy Rose zajmowała się swoją częścią zadania, że zdążył je wyryć na pamięć.
Zanim jeszcze Gryfonka skończyła mieszanie i podgrzewanie mikstury, Dexter już trzymał w dłoni kolejny składnik - sproszkowany kamień księżycowy. Nadal nie patrząc na swoją partnerkę, skinął jedynie głową na znak, że usłyszał jej słowa, po czym pochylił się w stronę kociołka i ostrożnie zaczął wsypywać mieniący się proszek do wirującej cieczy. Wydawało mu się, że mijają całe wieki, zanim eliksir zmienił kolor na szary, lekko skrzący się drobinkami proszku. I kolejna wieczność minęła, zanim podgrzany płyn w końcu raczył zabarwić się na pomarańczowo. Aż tak bardzo chciał stąd wyjść, że sekundy zdawały się ciągnąć w nieskończoność.
Może gdyby nie cała sytuacja sprzed kilku minut, to nawet sam zastanowiłby się nad tym jak z rozpoznaniem barw poradziliby sobie daltoniści, ale obecnie jedyne co miał w głowie to zamknięcie w końcu buteleczek z gotowym eliksirem i powrót do dormitorium. Niczego nie pragnął tak bardzo, jak właśnie tego! I zapytany przysiągłby, że to dlatego, że Rose go irytuje nawet kiedy jest cicho.
- Okej, ostatni składnik i mamy to z głowy. - Zostawiając jej wolne pole do manewru, zajął się sprzątaniem miejsca pracy i przygotowywaniem dwóch fiolek, do których miał trafić finalnie zakończony eliksir.
Punkty Eliksirów: 3
Kostka: 4
Wynik równania oraz bonus: 3+4+1(Rose)=8
Czy udane? (jeśli nie, wpisz kostkę na efekt uboczny): udane
Zanim jeszcze Gryfonka skończyła mieszanie i podgrzewanie mikstury, Dexter już trzymał w dłoni kolejny składnik - sproszkowany kamień księżycowy. Nadal nie patrząc na swoją partnerkę, skinął jedynie głową na znak, że usłyszał jej słowa, po czym pochylił się w stronę kociołka i ostrożnie zaczął wsypywać mieniący się proszek do wirującej cieczy. Wydawało mu się, że mijają całe wieki, zanim eliksir zmienił kolor na szary, lekko skrzący się drobinkami proszku. I kolejna wieczność minęła, zanim podgrzany płyn w końcu raczył zabarwić się na pomarańczowo. Aż tak bardzo chciał stąd wyjść, że sekundy zdawały się ciągnąć w nieskończoność.
Może gdyby nie cała sytuacja sprzed kilku minut, to nawet sam zastanowiłby się nad tym jak z rozpoznaniem barw poradziliby sobie daltoniści, ale obecnie jedyne co miał w głowie to zamknięcie w końcu buteleczek z gotowym eliksirem i powrót do dormitorium. Niczego nie pragnął tak bardzo, jak właśnie tego! I zapytany przysiągłby, że to dlatego, że Rose go irytuje nawet kiedy jest cicho.
- Okej, ostatni składnik i mamy to z głowy. - Zostawiając jej wolne pole do manewru, zajął się sprzątaniem miejsca pracy i przygotowywaniem dwóch fiolek, do których miał trafić finalnie zakończony eliksir.
Punkty Eliksirów: 3
Kostka: 4
Wynik równania oraz bonus: 3+4+1(Rose)=8
Czy udane? (jeśli nie, wpisz kostkę na efekt uboczny): udane