31-08-2021, 11:17 PM
Mimo że minęło kilka, kilkanaście może sekund, zdawało się jakby stała tam całą wieczność i przejrzała sto różnych scenariuszy tego jak się zachować, czy i co powiedzieć. A wtedy wzrok dziewczyny padł prosto na nią i poczuła jak zalewa ją gorąco, zupełnie jakby połknęła ogień. Stres? Strach? Nie miała pojęcia co to u licha było, ale było nie takie całkiem złe, tak jej się zdawało.
Uniosła lekko rękę, by odwzajemnić machające przywitanie. To był ten bodziec, którego potrzebowała. Odwróciła się, kierując się pospiesznie na schody i schodząc na dziedziniec. Minutę później stała już na dole, zwalniając znacznie na widok dziewczyny na tym samym poziomie, naście kroków od niej, zupełnie jakby straciła pewność siebie i to, czy na pewno chce z nią rozmawiać. A może właśnie chciała aż za bardzo i pierwszy raz spotykała się z takim uczuciem?
- Hej. - powiedziała cicho, nieśmiało niemal, choć uśmiechała się lekko do dziewczyny. Była calutka mokra, oczywiście. jej włosy ociekały wodą, tak samo ubrania, twarz była pokryta kropelkami wody, a szczęście na jej twarzy… Cóż, jakoś ogólny widok sprawiał, że ponownie uderzyło ją gorąco niewiadomego pochodzenia. - Świetnie tańczysz. - dodała po chwili zawahania, jakby dopiero na to wpadła. W zasadzie, teraz się zorientowała, że jest głupio podekscytowana tą rozmową.
Uniosła lekko rękę, by odwzajemnić machające przywitanie. To był ten bodziec, którego potrzebowała. Odwróciła się, kierując się pospiesznie na schody i schodząc na dziedziniec. Minutę później stała już na dole, zwalniając znacznie na widok dziewczyny na tym samym poziomie, naście kroków od niej, zupełnie jakby straciła pewność siebie i to, czy na pewno chce z nią rozmawiać. A może właśnie chciała aż za bardzo i pierwszy raz spotykała się z takim uczuciem?
- Hej. - powiedziała cicho, nieśmiało niemal, choć uśmiechała się lekko do dziewczyny. Była calutka mokra, oczywiście. jej włosy ociekały wodą, tak samo ubrania, twarz była pokryta kropelkami wody, a szczęście na jej twarzy… Cóż, jakoś ogólny widok sprawiał, że ponownie uderzyło ją gorąco niewiadomego pochodzenia. - Świetnie tańczysz. - dodała po chwili zawahania, jakby dopiero na to wpadła. W zasadzie, teraz się zorientowała, że jest głupio podekscytowana tą rozmową.