31-08-2021, 11:26 PM
Zawtórowała jej lekkim, swobodnym śmiechem, słysząc jej odpowiedź. Potaknęła głową z rozbawionym “na pewno” rzuconym w przestrzeń. To dopiero by było, prawdziwy rozkwit kreatywności tej szkoły. Chociaż patrząc na jej dyrektora, wcale nie byłaby zdziwiona. Podejrzewała, że nie takie rzeczy się tu działy. Nie żeby zwykła oceniać od pierwszego spojrzenia, ale ten człowiek miał w sobie coś szalonego.
Uniosła brwi. Emma? No ładnie, ciekawy zbieg okoliczności gdy nosiły prawie to samo imię. Co prawda zaraz się poprawiła, co dowiodło teorii Gemmy o długim, dźwięcznym imieniu, jednak Emma też jej się podobało. I było uroczo podobne, dodatkowo nabrała sympatii do tancerki.
- Bardzo ładnie. Pasuje ci. - pochwaliła całkowicie szczerze, jako że nie była w żadnym calu osobą, co to się podlizuje czy przymila. To poniżej jej godności, ot co.
Zawstydziła się lekko na jej komplement, choć starała się grać pewną siebie. Jakoś nie wychodziło, ale jak raz nie przeszkadzało jej to szczególnie. Uśmiechnęła się, by zaraz skinąć głową.
- Dziękuję. Nie jest ci zimno, Emma? - Ot pretekst żeby posmakować jej imię w swoich ustach. Lubiła je. - Może masz ochotę na kakao? Skrzaty nie powinny nam żałować. - Zaproponowała, przekrzywiając lekko głowę z uśmiechem, mrużąc ciut oczy w uśmiechu czystej radości i przyjemności z tego spotkania.
Uniosła brwi. Emma? No ładnie, ciekawy zbieg okoliczności gdy nosiły prawie to samo imię. Co prawda zaraz się poprawiła, co dowiodło teorii Gemmy o długim, dźwięcznym imieniu, jednak Emma też jej się podobało. I było uroczo podobne, dodatkowo nabrała sympatii do tancerki.
- Bardzo ładnie. Pasuje ci. - pochwaliła całkowicie szczerze, jako że nie była w żadnym calu osobą, co to się podlizuje czy przymila. To poniżej jej godności, ot co.
Zawstydziła się lekko na jej komplement, choć starała się grać pewną siebie. Jakoś nie wychodziło, ale jak raz nie przeszkadzało jej to szczególnie. Uśmiechnęła się, by zaraz skinąć głową.
- Dziękuję. Nie jest ci zimno, Emma? - Ot pretekst żeby posmakować jej imię w swoich ustach. Lubiła je. - Może masz ochotę na kakao? Skrzaty nie powinny nam żałować. - Zaproponowała, przekrzywiając lekko głowę z uśmiechem, mrużąc ciut oczy w uśmiechu czystej radości i przyjemności z tego spotkania.