01-09-2021, 01:04 AM
-Zapytam mamy, czy się nie orientuje, czy coś takiego w ogóle istnieje. A jeśli nie, powiem jej, żeby następnym razem mi takie zrobiła - stwierdziła. To nie mogło być aż tak skomplikowane. Ot, zamoczenie żelków w czekoladzie i poczekanie aż ostygną. Może mogliby poeksperymentować w szkolnej kuchni? - Ewentualnie sami sobie takie zrobimy. Ale to następnym razem, bo jeśli zacznę o tym więcej myśleć, wybiegnę stąd chcąc spróbować od razu - zaśmiała się. Potrafiła być niebywale niecierpliwa, nie mówiąc już o tym, że chciała robić wszystko na już, ilekroć jakiś pomysł pojawił się w jej rudowłosej głowie. Dziewczę w gorącej wodzie kąpane, ot co.
-Zdecydowanie spróbujemy. Na siebie nawzajem, czemu nie. Ale to koniecznie jak będziemy mieć pewność, że wiemy o co w nim chodzi. Wolałabym przypadkiem nie rzucić tobą o ścianę - powiedziała, patrząc na chłopaka. Ostatnie o czym marzyła, to zrobienie krzywdy komuś, na kim jej zależało. Niby przypadkiem, ale nadal po wszystkim czułaby się winna.
Zmarszczyła lekko brwi. Nie lubiła, kiedy jej nie wychodziło. Niby nic i powinna się do tego przyzwyczaić, a jednak miała z tym poważne problemy.
-Oooo, czekaj to może ja też teraz spróbuję, skoro ci wyszło. Znaczy, coś - skomentowała i machnęła różdżką, wypowiadając formułkę zaklęcia. Niestety i tym razem nie przyniosło to żadnego efektu. - No kurczę. Co robię nie tak?
Kostka: 2
Postęp: 0/5
-Zdecydowanie spróbujemy. Na siebie nawzajem, czemu nie. Ale to koniecznie jak będziemy mieć pewność, że wiemy o co w nim chodzi. Wolałabym przypadkiem nie rzucić tobą o ścianę - powiedziała, patrząc na chłopaka. Ostatnie o czym marzyła, to zrobienie krzywdy komuś, na kim jej zależało. Niby przypadkiem, ale nadal po wszystkim czułaby się winna.
Zmarszczyła lekko brwi. Nie lubiła, kiedy jej nie wychodziło. Niby nic i powinna się do tego przyzwyczaić, a jednak miała z tym poważne problemy.
-Oooo, czekaj to może ja też teraz spróbuję, skoro ci wyszło. Znaczy, coś - skomentowała i machnęła różdżką, wypowiadając formułkę zaklęcia. Niestety i tym razem nie przyniosło to żadnego efektu. - No kurczę. Co robię nie tak?