01-09-2021, 02:30 AM
Na początku nie zrozumiał pytania i sam popatrzył na Donovana pytająco. Parę sekund później skojarzył, co właśnie miało miejsce i pokręcił szybko głową.
- Zazdrosna. Zazdrosna, nie żałosna - przewrócił oczami, po czym spojrzał z powrotem na niego. - Widzisz jak mnie rozpraszasz?
Parsknął krótko, kiedy Donovan postanowił udać zawód i cierpienie.
- Ale hej, nie ma tego złego. Czas znaleźć inny obiekt adoracji... Tylko gdzie?
Nie mógł powiedzieć, by był w jakimkolwiek momencie swego życia adoratorem Kerraina... Właściwie nie był nawet pewien, na jakiej pozycji gra... Czy grał? Czy coś się mogło w tej kwestii zmieniać? Dosłownie zapamiętał jego nazwisko tylko przez wzgląd na parę artykułów opatrzonych zdjęciami! I choć nie robił z nimi żadnych dziwnych rzeczy, musiał przyznać, że był przystojny.
Pokiwał chwilę głową w momencie zastanowienia. Właściwie nie było to takie głupie. Nie miał to być żaden rytuał, ale świetnie byłoby, gdyby Donovan w to uwierzył.
- Teraz tak. Teraz to zdecydowanie, szczególnie ważne. Możesz zacząć umilać teraz.
Jego myśli od razu powędrowały też do zakradania się i umilania mu snu na różne sposoby w innych ustronnych miejscach. Mimo iż miał pełną świadomość, że to nie plan na dziś, czy może nawet najbliższą przyszłość, już rozpracowywał, jakie sale nocą, czy też wieczorem byłyby dobrym miejscem na takie drobne wspólne... Nocowanie.
- Zazdrosna. Zazdrosna, nie żałosna - przewrócił oczami, po czym spojrzał z powrotem na niego. - Widzisz jak mnie rozpraszasz?
Parsknął krótko, kiedy Donovan postanowił udać zawód i cierpienie.
- Ale hej, nie ma tego złego. Czas znaleźć inny obiekt adoracji... Tylko gdzie?
Nie mógł powiedzieć, by był w jakimkolwiek momencie swego życia adoratorem Kerraina... Właściwie nie był nawet pewien, na jakiej pozycji gra... Czy grał? Czy coś się mogło w tej kwestii zmieniać? Dosłownie zapamiętał jego nazwisko tylko przez wzgląd na parę artykułów opatrzonych zdjęciami! I choć nie robił z nimi żadnych dziwnych rzeczy, musiał przyznać, że był przystojny.
Pokiwał chwilę głową w momencie zastanowienia. Właściwie nie było to takie głupie. Nie miał to być żaden rytuał, ale świetnie byłoby, gdyby Donovan w to uwierzył.
- Teraz tak. Teraz to zdecydowanie, szczególnie ważne. Możesz zacząć umilać teraz.
Jego myśli od razu powędrowały też do zakradania się i umilania mu snu na różne sposoby w innych ustronnych miejscach. Mimo iż miał pełną świadomość, że to nie plan na dziś, czy może nawet najbliższą przyszłość, już rozpracowywał, jakie sale nocą, czy też wieczorem byłyby dobrym miejscem na takie drobne wspólne... Nocowanie.