01-09-2021, 10:34 AM
No… w sumie miał rację. Kłóciła się z wieloma osobami, jej charakter nie pozwalał w końcu na spokojne przeżycie chociażby jednego tygodnia, ale jednak… to było coś innego. Argos był jednak nieco inny, miał nieco inne miejsce w sercu Aspasii. Był dla niej niezwykle ważny, był pewną ostoją… stabilności. Dlatego też bała się go stracić – bo czuła, że jeśli on zniknie, wszystko runie w dół.
Tylko czy faktycznie nie mogła mu wybaczyć…? Nie… To raczej chodziło o to, że rozpierała ją głupia duma i upór, których nie potrafiła sobie schować i podejść do niego jako pierwsza. Mimo że zaczynało jej go brakować w życiu.
— Nie… To znaczy, potrzebowałam wczoraj czegoś innego, jakiejś chwili stabilności i poczułam, że kompletnie nie rozumie mojego nastroju, podchodzi do niego lekceważąco. Bo zaczął głupio żartować z różnych rzeczy. A potem… potem już sama zaczęłam go drażnić, i to też specjalnie, co tylko zaogniło naszą kłótnię i ostatecznie każdy poszedł w swoją stronę.
Nie wiedziała, jak opowiedzieć to Aidanowi, nie streszczając dokładnie każdej chwili kłótni. Miała nadzieję, że coś takiego wystarczy…
— Dodatkowo nie powiedział mi w ogóle, że ojciec zabiera go do Ministerstwa, i się zdenerwowałam. Bo przecież powinien mi powiedzieć. Chyba że zamierzał to przede mną ukrywać, ale po co…?
Tylko czy faktycznie nie mogła mu wybaczyć…? Nie… To raczej chodziło o to, że rozpierała ją głupia duma i upór, których nie potrafiła sobie schować i podejść do niego jako pierwsza. Mimo że zaczynało jej go brakować w życiu.
— Nie… To znaczy, potrzebowałam wczoraj czegoś innego, jakiejś chwili stabilności i poczułam, że kompletnie nie rozumie mojego nastroju, podchodzi do niego lekceważąco. Bo zaczął głupio żartować z różnych rzeczy. A potem… potem już sama zaczęłam go drażnić, i to też specjalnie, co tylko zaogniło naszą kłótnię i ostatecznie każdy poszedł w swoją stronę.
Nie wiedziała, jak opowiedzieć to Aidanowi, nie streszczając dokładnie każdej chwili kłótni. Miała nadzieję, że coś takiego wystarczy…
— Dodatkowo nie powiedział mi w ogóle, że ojciec zabiera go do Ministerstwa, i się zdenerwowałam. Bo przecież powinien mi powiedzieć. Chyba że zamierzał to przede mną ukrywać, ale po co…?
Somewhere over the rainbow, bluebirds fly
Birds fly over the rainbow, why then oh why can't I?
poszukiwania
Birds fly over the rainbow, why then oh why can't I?