01-09-2021, 03:01 PM
Na zgodę Yannisa uśmiechnął się szeroko. No dobrze, więc planują kolejną randkę! Idealnie!
- To Trzy Miotły, a potem zobaczymy, możemy przejść się też gdzieś jeszcze - mówił ochoczo, zupełnie jakby planowali, co będą robić jutro, czy za dwa dni. - To dokąd zwykle chodzisz w Hogsmeade? Albo właśnie będziesz miał ochotę na jakieś zakupy, albo czegoś potrzebujesz?
Z pewnością na trzeźwo byłby nieco mniej... Nachalny? No dobrze, nachalność była jedną z jego cech rozpoznawczych, ale relacja z Yannisem była dużo bardziej skomplikowana.
- To będzie za... Tydzień? Dwa?
Wydawałoby się, że przez dwa miesiące wakacji nie da się zapomnieć wiele i choć Lucas był prawie pewien, że wycieczkę mogą urządzić sobie już w przyszłym tygodniu, szczerze przyznał, że tego akurat nie wie na sto procent. A była to rzecz jasna jedna z niewielu rzeczy, jakich nie wiedział!
- Nie no, raczej zakładam, że jeżeli nikt ci się nie wtrąca, nie dyskutuje, nie podważa, to jesteś na wygranej pozycji, tak po prostu, zawsze... - przyznał szczerze, choć być może na trzeźwo ugryzłby się w język, żeby tylko Yannis się nie obraził. - Ale przecież prowadzenie dyskusji, to największy dowód, że cię słucham! Cały czas!
Zaraz zmarszczył lekko brwi w zastanowieniu.
- Ale czemu miałbym zmienić?
- To Trzy Miotły, a potem zobaczymy, możemy przejść się też gdzieś jeszcze - mówił ochoczo, zupełnie jakby planowali, co będą robić jutro, czy za dwa dni. - To dokąd zwykle chodzisz w Hogsmeade? Albo właśnie będziesz miał ochotę na jakieś zakupy, albo czegoś potrzebujesz?
Z pewnością na trzeźwo byłby nieco mniej... Nachalny? No dobrze, nachalność była jedną z jego cech rozpoznawczych, ale relacja z Yannisem była dużo bardziej skomplikowana.
- To będzie za... Tydzień? Dwa?
Wydawałoby się, że przez dwa miesiące wakacji nie da się zapomnieć wiele i choć Lucas był prawie pewien, że wycieczkę mogą urządzić sobie już w przyszłym tygodniu, szczerze przyznał, że tego akurat nie wie na sto procent. A była to rzecz jasna jedna z niewielu rzeczy, jakich nie wiedział!
- Nie no, raczej zakładam, że jeżeli nikt ci się nie wtrąca, nie dyskutuje, nie podważa, to jesteś na wygranej pozycji, tak po prostu, zawsze... - przyznał szczerze, choć być może na trzeźwo ugryzłby się w język, żeby tylko Yannis się nie obraził. - Ale przecież prowadzenie dyskusji, to największy dowód, że cię słucham! Cały czas!
Zaraz zmarszczył lekko brwi w zastanowieniu.
- Ale czemu miałbym zmienić?