02-09-2021, 12:31 AM
Uniósł brwi, bardziej nawet się na niej skupiając. Niby nic takiego nie powiedziała, ale poczuł dziwny niepokój związany z jej słowami.
- Co masz na myśli? - dopytał ostrożnie.
Nie wiedział, ale ku zdziwieniu wielu, chciał się dowiedzieć. To nie tak, że był zaborczy, w zasadzie jakby Aspasia powiedziała mu w twarz, że się z kimś widuje, albo się zakochała, życzyłby jej szczerze powodzenia. Nie znali się, nie czuł by to "małżeństwo" poza samym gadaniem znaczyło wiele. Byli sobie obcy, tylko ostatnio trochę mniej. Mogli się chyba zakochać w kimś innym, z kim chociażby rozmawiali? On zakochał.
Przy tym jednak inna sprawa jakby ktoś jej robił krzywdę jakkolwiek. Szczególnie po ich ostatnim dogadaniu się gdyby usłyszał, że ktoś jest dla niej chujem, był gotów frajera sklepać i pogrzebać. Gdyby ją kochał albo miał dobry powód, to nawet dosłownie, ale może akurat nie będzie to konieczne... Zatem jakoś jak jeszcze zaznaczyła, że naprawdę się przed kimś chowa, jego czerwony alert zadudnił w głowie jak flagi królewskie.
- Jedynie spacerowałem w zasadzie. Pomaga się wyciszyć. - I nie brać tego zjebanego eliksiru, po którym w najlepszym razie ma pół mózgu. - To przed kim uciekasz? Może mógłbym pomóc?
Okej, już zawczasu sugerował zaangażowanie się w nie wiedział jaki jeszcze mroczny shit, ale czy naprawdę dla niego coś było "za mroczne"? No, właśnie nie bardzo.
- Co masz na myśli? - dopytał ostrożnie.
Nie wiedział, ale ku zdziwieniu wielu, chciał się dowiedzieć. To nie tak, że był zaborczy, w zasadzie jakby Aspasia powiedziała mu w twarz, że się z kimś widuje, albo się zakochała, życzyłby jej szczerze powodzenia. Nie znali się, nie czuł by to "małżeństwo" poza samym gadaniem znaczyło wiele. Byli sobie obcy, tylko ostatnio trochę mniej. Mogli się chyba zakochać w kimś innym, z kim chociażby rozmawiali? On zakochał.
Przy tym jednak inna sprawa jakby ktoś jej robił krzywdę jakkolwiek. Szczególnie po ich ostatnim dogadaniu się gdyby usłyszał, że ktoś jest dla niej chujem, był gotów frajera sklepać i pogrzebać. Gdyby ją kochał albo miał dobry powód, to nawet dosłownie, ale może akurat nie będzie to konieczne... Zatem jakoś jak jeszcze zaznaczyła, że naprawdę się przed kimś chowa, jego czerwony alert zadudnił w głowie jak flagi królewskie.
- Jedynie spacerowałem w zasadzie. Pomaga się wyciszyć. - I nie brać tego zjebanego eliksiru, po którym w najlepszym razie ma pół mózgu. - To przed kim uciekasz? Może mógłbym pomóc?
Okej, już zawczasu sugerował zaangażowanie się w nie wiedział jaki jeszcze mroczny shit, ale czy naprawdę dla niego coś było "za mroczne"? No, właśnie nie bardzo.
"The echo, as wide as the equator,
Travels through a world of built up anger-
Too late to pull itself together now."
Travels through a world of built up anger-
Too late to pull itself together now."