02-09-2021, 01:26 AM
Towarzystwo Toma nie było złe. Przynajmniej do tej pory Lavi nie odczuwał, aby ciążyło mu jakoś specjalnie, chociaż musiał przyznać, że momentami chłopak zachowywał się doprawdy dziwnie. Nie potrafił go do końca rozpracować, a co za tym szło, czuł się niekiedy dość zmieszany przebywając blisko niego. Och, o ile życie byłoby łatwiejsze, gdyby człowiek potrafił z miejsca wyczytać z drugiej osoby wszystko. Ale nie, zanim to się stało trzeba było się napocić, nażenować, nie mówiąc już o wstydzie.
Jak teraz, kiedy Krukon starał się ignorować fakt, że czuje na sobie przenikliwe spojrzenie kolegi. No co? To było dziwne, prawda? Nikt się tak nie gapił w drugą osobę bez konkretnego powodu. A i wcześniej, na peronie, Thomas zdawał się spoglądać raczej normalnie.
Co się zmieniło?
-Seksowny stalking? Wiesz, on to raczej jest creepy, nie sądzisz? - mruknął, zerkając na niego.
Kiedy ponownie trafił spojrzeniem na jego, westchnął jedynie, wzrok opuszczając. No przecież go tu zaraz popierdoli z tym wszystkim. Jeszcze chwila, a poczuje się jeszcze bardziej zażenowany.
Otworzył usta, chcąc coś powiedzieć, ale nic sensownego nie przychodziło mu do głowy. Zaraz, czy on go podrywał? Lavi mistrzem nie był, ale nawet on dostrzegał pewne sprzeczne sygnały, które można było pod to podpiąć. Na litość Merlina, o co w tym wszystkim chodziło?
Zamknął usta, nie chcąc, by jakaś mucha wleciała mu do środka i wydał z siebie dziwny dźwięk. Coś pomiędzy mruknięciem a sapnięciem.
-Książkę do transmutacji. Szukam ciekawych rzeczy - odpowiedział. Przynajmniej w tym temacie czuł się pewnie. - Też chcesz poczytać? - zaproponował. Wtedy z pewnością przestałby się tak na niego patrzeć.
Jak teraz, kiedy Krukon starał się ignorować fakt, że czuje na sobie przenikliwe spojrzenie kolegi. No co? To było dziwne, prawda? Nikt się tak nie gapił w drugą osobę bez konkretnego powodu. A i wcześniej, na peronie, Thomas zdawał się spoglądać raczej normalnie.
Co się zmieniło?
-Seksowny stalking? Wiesz, on to raczej jest creepy, nie sądzisz? - mruknął, zerkając na niego.
Kiedy ponownie trafił spojrzeniem na jego, westchnął jedynie, wzrok opuszczając. No przecież go tu zaraz popierdoli z tym wszystkim. Jeszcze chwila, a poczuje się jeszcze bardziej zażenowany.
Otworzył usta, chcąc coś powiedzieć, ale nic sensownego nie przychodziło mu do głowy. Zaraz, czy on go podrywał? Lavi mistrzem nie był, ale nawet on dostrzegał pewne sprzeczne sygnały, które można było pod to podpiąć. Na litość Merlina, o co w tym wszystkim chodziło?
Zamknął usta, nie chcąc, by jakaś mucha wleciała mu do środka i wydał z siebie dziwny dźwięk. Coś pomiędzy mruknięciem a sapnięciem.
-Książkę do transmutacji. Szukam ciekawych rzeczy - odpowiedział. Przynajmniej w tym temacie czuł się pewnie. - Też chcesz poczytać? - zaproponował. Wtedy z pewnością przestałby się tak na niego patrzeć.