02-09-2021, 02:40 PM
On sam był o krok od potraktowania jej problemu lekceważąco... Niemniej jednak przynajmniej miał zdaje się pełną świadomość, gdzie jest granica, której nie powinien na ten moment przekraczać. Cóż, dobrze że sam miał w sobie wystarczająco dużo spokoju wewnętrznego, by dziś prowadzić tę rozmowę z Aspasią na poziomie, zamiast mówić jej pewne rzeczy za bardzo wprost... Jak to, że na pewno się pogodzą i nie ma co robić z tego niepotrzebnych dram, albo że właściwie jej brat nie musi spowiadać jej się ze wszystkiego. No właśnie, zamiast tego był dzisiaj wyważony i zostawiał sobie choć chwilę na przemyślenie każdej kwestii!
- Próbowałaś mu właśnie wyjaśnić swój nastrój? - spytał spokojnym tonem, który nie zdradzał, że wątpił, aby to zrobiła.
Naprawdę ją lubił, ale zdaje się, że mogli być świadomi wzajemnych wad, czasem aż za bardzo. I może zdarzyło się Aidanowi coś jej wyrzucić w szczególnie nieprzyjemny sposób, ale sam musiał być wtedy rozdrażniony.
- Chyba nie rozumiem - przyznał, marszcząc brwi. - To było jakieś ważne spotkanie w Ministerstwie? Wybacz, chyba ogólnie nie do końca mam pojęcie o takich spotkaniach.
Bo po co chłopak świeżo przed ostatnim rokiem nauki w Hogwarcie miałby wybierać się do Ministerstwa? Albo raczej, czemu taka wycieczka miałaby być istotna?
- Próbowałaś mu właśnie wyjaśnić swój nastrój? - spytał spokojnym tonem, który nie zdradzał, że wątpił, aby to zrobiła.
Naprawdę ją lubił, ale zdaje się, że mogli być świadomi wzajemnych wad, czasem aż za bardzo. I może zdarzyło się Aidanowi coś jej wyrzucić w szczególnie nieprzyjemny sposób, ale sam musiał być wtedy rozdrażniony.
- Chyba nie rozumiem - przyznał, marszcząc brwi. - To było jakieś ważne spotkanie w Ministerstwie? Wybacz, chyba ogólnie nie do końca mam pojęcie o takich spotkaniach.
Bo po co chłopak świeżo przed ostatnim rokiem nauki w Hogwarcie miałby wybierać się do Ministerstwa? Albo raczej, czemu taka wycieczka miałaby być istotna?