02-09-2021, 08:45 PM
Kiedy spotkał się z Nico wzrokiem, w zasadzie nie oczekiwał, że do niego podejdzie, ale fakt, że było mu bardzo miło. Oczywiście nie okazał tego absolutnie wcale, jego mimika z reguły była albo neutralna, albo wyniosła czy dość nieprzyjemna w odbiorze, jednak w serduszku się do Ślizgona uśmiechnął! Gdyby z kolei wiedział jak się Nico kojarzy, zupełnie nie miałby mu za złe. Pewnie na jego miejscu miałby podobnie, i to nawet nie chodzi o to, że go przecież nie lubił, chyba. Znaczy, obaj się lubili, czasem gadali, ale fakt, że tak samo jak Nico posłałby jego ojca w diabły, tak i on matce Nico chętnie pokazałby drzwi i dał kopa na rozpęd. Nie miał dobrego przeczucia do tej popierdolonej relacji, choć miał szczerą nadzieję, że to się rozpadnie tak nagle, jak się zaczęło.
- Mm, jeszcze niewiele, ale idzie wszystko w dobrym kierunku. - Skomentował spokojnie, po czym upił trochę napoju, wodząc wzrokiem po sali. Po chwili kiwnął lekko ręką z kubeczkiem ku jednej z dziewczyn, blondynce.
- Ta nie lubi się wyraźnie z tamtym - pokazał wysokiego chłopaka - i zdaje się, że to ma potencjał na dramę. Generalnie zdaje się, że cała tamta grupka jest szczególna.
Nie znał wielu z tamtych osób więc nie mógł powiedzieć po nazwiskach, czy nawet imionach. Za to zwrócił uwagę też na dwie dziewczyny, które jako jedyne zdawały się dobrze bawić, co naturalnie musiał im oddać.
- Chyba zresztą najlepiej to bawią się Emma z Amity. - Patrzył nawet z nikłym rozbawieniem na nie, trochę czerpiąc komfortu z tego, że nie wyglądają jak bomba na czasomierzu. - Chociaż nie jestem zdziwiony. Ale jak napijesz się za dużo, jutro wszystko ci opowiem, pewnie całą imprezę będę tu stał i dbał o pełny kubeczek.
Na te słowa upił więcej napoju. W zasadzie jeśli miał stać tylko, nic nie jeść, i pić poncz, było prawie pewne, że skończy pijany pod stołem, bo nawet nie wypoci tego całego alkoholu.
- Mm, jeszcze niewiele, ale idzie wszystko w dobrym kierunku. - Skomentował spokojnie, po czym upił trochę napoju, wodząc wzrokiem po sali. Po chwili kiwnął lekko ręką z kubeczkiem ku jednej z dziewczyn, blondynce.
- Ta nie lubi się wyraźnie z tamtym - pokazał wysokiego chłopaka - i zdaje się, że to ma potencjał na dramę. Generalnie zdaje się, że cała tamta grupka jest szczególna.
Nie znał wielu z tamtych osób więc nie mógł powiedzieć po nazwiskach, czy nawet imionach. Za to zwrócił uwagę też na dwie dziewczyny, które jako jedyne zdawały się dobrze bawić, co naturalnie musiał im oddać.
- Chyba zresztą najlepiej to bawią się Emma z Amity. - Patrzył nawet z nikłym rozbawieniem na nie, trochę czerpiąc komfortu z tego, że nie wyglądają jak bomba na czasomierzu. - Chociaż nie jestem zdziwiony. Ale jak napijesz się za dużo, jutro wszystko ci opowiem, pewnie całą imprezę będę tu stał i dbał o pełny kubeczek.
Na te słowa upił więcej napoju. W zasadzie jeśli miał stać tylko, nic nie jeść, i pić poncz, było prawie pewne, że skończy pijany pod stołem, bo nawet nie wypoci tego całego alkoholu.