03-09-2021, 01:01 AM
Cóż, obaj mieli nadzieję, że po porstu ten dziwny związek się rozwali, choć żadne nie wiedziało tego na pewno. Ale to byłoby z pewnością lepsze i pomijając siebie, Hiro szczerze życzył Nico żeby jego matka się opamiętała. Inaczej nie wykluczał, że i on całe wakacje by leczył siniaki. Poza tym faktycznie jego matka nie pasowała jakoś do tego ich domku. Przynajmniej nie mieszkanie, ale nadal było skromne, a ona nie wyglądała skromnie.
Cóż, był dobrym obserwatorem. Jako osoba, która nie czuła się bezpiecznie nigdy, chyba że był sam w pomieszczeniu, oraz mistrz integracji, stojąc z boku i samym wyrazem twarzy zniechęcając do jakiejkolwiek rozmowy, jakoś tak przekierowywał swoje odczucia, że wzrokowo kontrolował wszystko. Mógł nie znać ludzi, ale jeśli jakaś sytuacja sprowokuje jego udział, musiał wiedzieć która i dlaczego. Naturalnie, jak jeszcze wychyli kilka kubeczków, wtedy wszystko się zmienia i jego oczy już widziały niewiele, ale do pewnego momentu był dobrym źródłem informacji.
Uniósł kącik ust w rozbawieniu na słowa Nico. W sumie coś w tym było. Tancerzem to on nie był, ale chodziło o samą beztroskę i dobrą zabawę, którą chyba tylko one miały, podczas gdy reszta była jakaś... Dramatyczna właśnie. A może tylko mu się tak wydawało? Inna sprawa, że kto jak kto, ale on sam bardzo zwracał uwagę na agresję.
- Idź tańczyć z nimi. - rzucił luźno, troszkę tylko go podpuszczając. Spojrzał na kubeczek gdy Nico skomentował jego formę... Rozrywki. - I nawet nie zaniesiesz mnie do pokoju, bez sensu. - Rzucił luźną ironią, widać nieprzejęty, skoro po tym upił trochę więcej ponczu.
Cóż, był dobrym obserwatorem. Jako osoba, która nie czuła się bezpiecznie nigdy, chyba że był sam w pomieszczeniu, oraz mistrz integracji, stojąc z boku i samym wyrazem twarzy zniechęcając do jakiejkolwiek rozmowy, jakoś tak przekierowywał swoje odczucia, że wzrokowo kontrolował wszystko. Mógł nie znać ludzi, ale jeśli jakaś sytuacja sprowokuje jego udział, musiał wiedzieć która i dlaczego. Naturalnie, jak jeszcze wychyli kilka kubeczków, wtedy wszystko się zmienia i jego oczy już widziały niewiele, ale do pewnego momentu był dobrym źródłem informacji.
Uniósł kącik ust w rozbawieniu na słowa Nico. W sumie coś w tym było. Tancerzem to on nie był, ale chodziło o samą beztroskę i dobrą zabawę, którą chyba tylko one miały, podczas gdy reszta była jakaś... Dramatyczna właśnie. A może tylko mu się tak wydawało? Inna sprawa, że kto jak kto, ale on sam bardzo zwracał uwagę na agresję.
- Idź tańczyć z nimi. - rzucił luźno, troszkę tylko go podpuszczając. Spojrzał na kubeczek gdy Nico skomentował jego formę... Rozrywki. - I nawet nie zaniesiesz mnie do pokoju, bez sensu. - Rzucił luźną ironią, widać nieprzejęty, skoro po tym upił trochę więcej ponczu.