03-09-2021, 10:43 AM
Pewną istotną i powtarzalną kwestią w malarstwie, jego w szczególności, była nagość. Od średniowiecza to była nieodzowna część twórczości większości najznamienitszych malarzy. Wielu jednak tego nie rozumiało, szczególnie w tej szkole ignorantów, i trwali w przekonaniu, że po to tylko akty malował, by się "na cycki napatrzeć", czy inne części ciała. Był oburzony, bo gdyby tak było, zwyczajnie by podrywał i flirtował tylko i wyłącznie, a potrafił, albo kupił kilka magazynów, co to za problem? Naturalnie, dla oka super przyjemne obrazy, ale ze sztuki nie należało sobie kpić, on był od tego szalenie daleko. Sztuka była ważna.
Bianca to rozumiała. Naturalnie, mieli też seksualne uniesienia między sobą, ale była to swobodna chęć, a nie dążenie poprzez malarstwo, ot co! Gdyby nie chciała i jedynie zgodziła się pozować, byłby z tym absolutnie więcej niż usatysfakcjonowany, i wciąż by niemal przed nią na kolana padał jako swoją ulubioną modelką. Jej pewność siebie, wiara w jego zdolności, ba, to, że w ogóle je doceniała! A przy tym była absolutnie wzorcem piękna i nie mógł powiedzieć żeby jej nie uwielbiał całkowicie, była jego osobistą muzą.
Jej odpowiedź co prawda nie była tą idealną, jaką by sobie wymarzył, ale i tak miał ochotę ją ucałować w nagrodę.
- Słońce, na ciebie moja wena poczeka tak długo, jak będzie trzeba, mimo że to rani moje pełne inspiracji serce. - Gdy się zbliżyła maksymalnie, objął ją lekko jednym ramieniem, wciąż nie puszczając drugą ręką jej dłoni. Wyglądali w zasadzie jakby mieli zamiar tańczyć walca, ale to nic. - Uczynisz mi tą przyjemność po kolacji? O dwudziestej w pracowni malarskiej?
Z doświadczenia wiedział, że kobietom proponuje się termin od razu. Po pierwsze, z reguł były niedecyzyjne, po drugie, lubiły gdy faceci byli, nawet jeśli same mogły przejąć inicjatywę. Czasem jednak dobrze jest nie musieć, a on zdawał się doskonale zdawać sprawę z tej kobiecej potrzeby. I męskiej też, o dziwo, tylko faceci jeszcze unosili się dumą i potrzebą dominacji, trzeba było wyczuć co akurat im pasuje.
- Oczywiście nie musisz się jakkolwiek szykować, i tak zawsze reprezentujesz sobą definicję urody doskonałej.
Bianca to rozumiała. Naturalnie, mieli też seksualne uniesienia między sobą, ale była to swobodna chęć, a nie dążenie poprzez malarstwo, ot co! Gdyby nie chciała i jedynie zgodziła się pozować, byłby z tym absolutnie więcej niż usatysfakcjonowany, i wciąż by niemal przed nią na kolana padał jako swoją ulubioną modelką. Jej pewność siebie, wiara w jego zdolności, ba, to, że w ogóle je doceniała! A przy tym była absolutnie wzorcem piękna i nie mógł powiedzieć żeby jej nie uwielbiał całkowicie, była jego osobistą muzą.
Jej odpowiedź co prawda nie była tą idealną, jaką by sobie wymarzył, ale i tak miał ochotę ją ucałować w nagrodę.
- Słońce, na ciebie moja wena poczeka tak długo, jak będzie trzeba, mimo że to rani moje pełne inspiracji serce. - Gdy się zbliżyła maksymalnie, objął ją lekko jednym ramieniem, wciąż nie puszczając drugą ręką jej dłoni. Wyglądali w zasadzie jakby mieli zamiar tańczyć walca, ale to nic. - Uczynisz mi tą przyjemność po kolacji? O dwudziestej w pracowni malarskiej?
Z doświadczenia wiedział, że kobietom proponuje się termin od razu. Po pierwsze, z reguł były niedecyzyjne, po drugie, lubiły gdy faceci byli, nawet jeśli same mogły przejąć inicjatywę. Czasem jednak dobrze jest nie musieć, a on zdawał się doskonale zdawać sprawę z tej kobiecej potrzeby. I męskiej też, o dziwo, tylko faceci jeszcze unosili się dumą i potrzebą dominacji, trzeba było wyczuć co akurat im pasuje.
- Oczywiście nie musisz się jakkolwiek szykować, i tak zawsze reprezentujesz sobą definicję urody doskonałej.