06-09-2021, 09:19 PM
Okej, podsunęła mu proste i jasne rozwiązanie pod nos, a ten oczywiście odtrącił jej wyciągniętą na zgodę dłoń. A wszystko, co musiał zrobić, to po prostu przyznać się do tego wszystkiego jawnie i otwarcie! Czy to było takie trudne? Nie łapała, przecież jeśli chciał się umawiać z chłopakami, to jej nic do tego nie było. No już naprawdę, zrozumiałaby, gdyby miała go z tego powodu wyśmiać! Ale ją bardziej bawił fakt, że bardzo nie chciał powiedzieć na głos, że ma coś do Yannisa. No litości!
— Miałam, tylko Ty jesteś moim bratem, masz obowiązek ich wszystkich nienawidzić – rzuciła z nieco bezczelną miną na jego ironię, a potem prychnęła tylko i wywróciła oczami. – Ale z Ciebie jest lamus, Lucas.
Powiedziałaby mu nawet więcej, ale się powstrzymała. Jeszcze ten odwróciłby sytuację tak, że to ona wyszłaby na desperatkę, która tak bardzo pozbawiona była znajomości, że dręczyła go, żeby tylko z kimkolwiek spędzać czas. Mogła się tego po nim spodziewać! Brat lubił odwracać kota ogonem.
Jak na przykład teraz.
Prychnęła i wywróciła oczami, krzyżując ramionami pod biustem.
— O tak, nie martw się, jak mi się ktoś spodoba, obowiązkowo dowiesz się o tym pierwszy – odszczeknęła, parafrazując jego słowa. – Gość, który sam przed sobą wstydzi się przyznać, że mu się podoba inny gość, jest w końcu najlepszym kandydatem na autorytet w tych sprawach – dorzuciła jeszcze ze szczerą nadzieją, że chociaż trochę w ten sposób pojedzie mu po ambicji.
— Miałam, tylko Ty jesteś moim bratem, masz obowiązek ich wszystkich nienawidzić – rzuciła z nieco bezczelną miną na jego ironię, a potem prychnęła tylko i wywróciła oczami. – Ale z Ciebie jest lamus, Lucas.
Powiedziałaby mu nawet więcej, ale się powstrzymała. Jeszcze ten odwróciłby sytuację tak, że to ona wyszłaby na desperatkę, która tak bardzo pozbawiona była znajomości, że dręczyła go, żeby tylko z kimkolwiek spędzać czas. Mogła się tego po nim spodziewać! Brat lubił odwracać kota ogonem.
Jak na przykład teraz.
Prychnęła i wywróciła oczami, krzyżując ramionami pod biustem.
— O tak, nie martw się, jak mi się ktoś spodoba, obowiązkowo dowiesz się o tym pierwszy – odszczeknęła, parafrazując jego słowa. – Gość, który sam przed sobą wstydzi się przyznać, że mu się podoba inny gość, jest w końcu najlepszym kandydatem na autorytet w tych sprawach – dorzuciła jeszcze ze szczerą nadzieją, że chociaż trochę w ten sposób pojedzie mu po ambicji.