07-09-2021, 08:05 PM
Skrytobójstwo, to może niekoniecznie ten stopień nienawiści... Za to byłby zachwycony, gdyby Bianca wybrała się na wymianę międzyszkolną. Mogłaby znaleźć sobie tam nawet męża, zostać z dala od Wielkiej Brytanii i nie spotkać się z nim, ani jego rodziną nigdy więcej. Nigdzie. Niestety, to odpadało jeszcze bardziej niż tajemnicze zabójstwo.
- Jeżeli któryś nie wytrzyma, będę winił ciebie - odparł bez zastanowienia, nie odrywając przy tym wzroku od wykładanych składników.
I oczywiście była to absolutna prawda. Nawet jeśli on popełni jakiś błąd, to przecież przez jej obecność! Dosłownie to jedyne, czego się obawiał po swojej stronie.
- Może być eliksir spokoju, ostatecznie i mi przyda się bardziej niż kiedykolwiek w tym roku... - odpowiedział i tuż po wypowiedzeniu tych słów zmarszczył lekko brwi.
To chyba nieco za dużo informacji. I czemu mówił to na głos?
- Nieistotne... - mruknął ciszej i pokręcił głową, żeby tylko nie zostawać przy tej myśli za długo i przewertował podręcznik w poszukiwaniu odpowiedniej receptury.
Nie odrywając wzroku od już odpowiedniej strony w podręczniku, wyciągnął różdżkę i ledwie zerknął w bok, by nakierować ją na kociołek. Następnie rzucił udane aquamenti, które zaraz pozwoliło mu napełnić naczynie wodą.
Aquamenti: 7
- Jeżeli któryś nie wytrzyma, będę winił ciebie - odparł bez zastanowienia, nie odrywając przy tym wzroku od wykładanych składników.
I oczywiście była to absolutna prawda. Nawet jeśli on popełni jakiś błąd, to przecież przez jej obecność! Dosłownie to jedyne, czego się obawiał po swojej stronie.
- Może być eliksir spokoju, ostatecznie i mi przyda się bardziej niż kiedykolwiek w tym roku... - odpowiedział i tuż po wypowiedzeniu tych słów zmarszczył lekko brwi.
To chyba nieco za dużo informacji. I czemu mówił to na głos?
- Nieistotne... - mruknął ciszej i pokręcił głową, żeby tylko nie zostawać przy tej myśli za długo i przewertował podręcznik w poszukiwaniu odpowiedniej receptury.
Nie odrywając wzroku od już odpowiedniej strony w podręczniku, wyciągnął różdżkę i ledwie zerknął w bok, by nakierować ją na kociołek. Następnie rzucił udane aquamenti, które zaraz pozwoliło mu napełnić naczynie wodą.