10-09-2021, 12:25 AM
To chyba jasne, że Valerian wybierał się na imprezę i był w pełni przekonany, że spotka tam też swoje wąskie grono znajomych, przy których czuł się zdecydowanie najlepiej - czego nie mogło powiedzieć zbyt wiele innych osób. Tym bardziej że z jednym z jej członków zresztą zmierzał do wskazanej sali.
Może w zamyśle była to na swój sposób impreza integracyjna, niemniej był przekonany, z kim on chciał się integrować. Z garstką osób, z którą bawił się najlepiej i już po drodze zdążył przedyskutować już obrzucanie się wyzwaniami podczas wydarzenia. Miał jednak nadzieję, że znajdą na miejscu kogoś jeszcze.
Od razu skierował się do jednego ze stołów, przy którym znajdował się alkohol - oczywiście główna atrakcja całej imprezy! - i dopiero dostrzegł Hiroshiego znajdującego nieco dalej, wyraźnie zajętego rozmową z kimś innym...
- A ten co?
I oczywiście mogliby w takim razie do niego podejść, ale szybko jeden z eksplodujących cukierków znalazł się w jego ręce, kiedy spojrzał ku Alice tak, jakby chciał rzucić jej pierwsze wyzwanie. I nie było to tak dalekie od prawdy...
- To jak, kto pierwszy trafi, żeby ruszył tu dupę? - spytał, unosząc rękę z cukierkiem, natomiast głową skinął ku Hiro.
Z rzutem czekał tylko na to, by dziewczyna poszła w jego ślady, zupełnie jakby masowe bombardowanie słodyczami miało okazać się bardziej skuteczne.
Może w zamyśle była to na swój sposób impreza integracyjna, niemniej był przekonany, z kim on chciał się integrować. Z garstką osób, z którą bawił się najlepiej i już po drodze zdążył przedyskutować już obrzucanie się wyzwaniami podczas wydarzenia. Miał jednak nadzieję, że znajdą na miejscu kogoś jeszcze.
Od razu skierował się do jednego ze stołów, przy którym znajdował się alkohol - oczywiście główna atrakcja całej imprezy! - i dopiero dostrzegł Hiroshiego znajdującego nieco dalej, wyraźnie zajętego rozmową z kimś innym...
- A ten co?
I oczywiście mogliby w takim razie do niego podejść, ale szybko jeden z eksplodujących cukierków znalazł się w jego ręce, kiedy spojrzał ku Alice tak, jakby chciał rzucić jej pierwsze wyzwanie. I nie było to tak dalekie od prawdy...
- To jak, kto pierwszy trafi, żeby ruszył tu dupę? - spytał, unosząc rękę z cukierkiem, natomiast głową skinął ku Hiro.
Z rzutem czekał tylko na to, by dziewczyna poszła w jego ślady, zupełnie jakby masowe bombardowanie słodyczami miało okazać się bardziej skuteczne.