10-09-2021, 08:10 PM
Cóż, zdaniem Valeriana, Alice prowokowało się aż za łatwo! A przecież sama zaczęła, a następnie podetknęła mu pod nos temat, którym mógłby tym bardziej ją zdenerwować. I tak zrobił. Czy ktokolwiek się tego nie spodziewał?
Podejrzewał, że w końcu coś w Gryfonce pęknie na tyle, by się na niego rzuciła, jednak nie myślał, że pójdzie tak szybko! Na szczęście udało mu się - ledwo, ale jednak! - uchylić przed jej ciosem, na co rzucił jej uśmiech i już miał coś powiedzieć, kiedy jednak Hiro wkroczył pomiędzy nich.
Pokręcił głową na jego słowa, a następnie zabrał jego rękę ze swojego ramienia.
- Potrzymaj lepiej chihuahuę, co? - jakby nie było jasne, o kogo chodziło, skinął tu głową ku Alice.
Przecież to ona rzuciła się jak dzikus! On... Jeszcze nie.
Gdy z kolei zwrócił się bezpośrednio do dziewczyny, ominął ich, bezgłośnie przedrzeźniając słowa Hiro, kiedy przechodził za jego plecami, by dostać się do stołu z alkoholem i wlać sobie ponczu, skoro to od tego zaczynali...
- Jak chcesz rozluźnić atmosferę, to wymyślamy ci pierwsze wyzwanie na dziś!
Idealna akcja pojednawcza!
Podejrzewał, że w końcu coś w Gryfonce pęknie na tyle, by się na niego rzuciła, jednak nie myślał, że pójdzie tak szybko! Na szczęście udało mu się - ledwo, ale jednak! - uchylić przed jej ciosem, na co rzucił jej uśmiech i już miał coś powiedzieć, kiedy jednak Hiro wkroczył pomiędzy nich.
Pokręcił głową na jego słowa, a następnie zabrał jego rękę ze swojego ramienia.
- Potrzymaj lepiej chihuahuę, co? - jakby nie było jasne, o kogo chodziło, skinął tu głową ku Alice.
Przecież to ona rzuciła się jak dzikus! On... Jeszcze nie.
Gdy z kolei zwrócił się bezpośrednio do dziewczyny, ominął ich, bezgłośnie przedrzeźniając słowa Hiro, kiedy przechodził za jego plecami, by dostać się do stołu z alkoholem i wlać sobie ponczu, skoro to od tego zaczynali...
- Jak chcesz rozluźnić atmosferę, to wymyślamy ci pierwsze wyzwanie na dziś!
Idealna akcja pojednawcza!