10-09-2021, 09:30 PM
Przewrócił oczami nieco niecierpliwie. W sumie zanim do nich przyszedł, nie zdawał sobie sprawy jak bardzo nie ma ochoty na wygłupy czy dziwne spory. Okej, może nie był zbyt wrażliwy na agresję, albo raczej granica wytrzymałości była mocno przesunięta, ale jakoś jego teraz to drażniło. Może to, że oboje spuścili z tonu, niezależnie czy dzięki niemu czy nie, troszkę go przekonało żeby aktualnie nie pójść z powrotem do dormitorium uznając, że nic z tego wieczoru nie będzie.
Ale jednak może będzie? Chociaz zdawało się, że irytował się bardziej niż zanim zaczął pić, zwalał to bezpośrednio na nich, z Nico był spokojny niczym wody jeziorne nocą. Czyli bardzo. Mimochodem rozejrzał się nawet za chłopakiem, który był już zajęty rozmową z kimś innym. Eh, nie ma odwrotu.
- Pastwienie to całkiem niezła zabawa. - Powiedział bez przekonania, a nawet na westchnieniu, wodząc wzrokiem po zebranych i dopiero po chwili patrząc znowu na Valeriana właśnie. - To może zacznijcie wy i jak wejdzie mi alko, pomyślę czy dołączam. Ale chętnie popatrzę jak walczycie o dominację, przynajmniej póki Alex nie przyjdzie.
Uśmiechnął się nikle, acz nieco łobuzersko, raczej majac świadomość, że z tym dzikusem żadne konkurować nie chciało.
Ale jednak może będzie? Chociaz zdawało się, że irytował się bardziej niż zanim zaczął pić, zwalał to bezpośrednio na nich, z Nico był spokojny niczym wody jeziorne nocą. Czyli bardzo. Mimochodem rozejrzał się nawet za chłopakiem, który był już zajęty rozmową z kimś innym. Eh, nie ma odwrotu.
- Pastwienie to całkiem niezła zabawa. - Powiedział bez przekonania, a nawet na westchnieniu, wodząc wzrokiem po zebranych i dopiero po chwili patrząc znowu na Valeriana właśnie. - To może zacznijcie wy i jak wejdzie mi alko, pomyślę czy dołączam. Ale chętnie popatrzę jak walczycie o dominację, przynajmniej póki Alex nie przyjdzie.
Uśmiechnął się nikle, acz nieco łobuzersko, raczej majac świadomość, że z tym dzikusem żadne konkurować nie chciało.