11-09-2021, 07:52 PM
O ile przez dłuższą chwilę wierzył, iż udaje mu się nie istnieć, o tyle wszystko prysło, kiedy dostał w ręce butelkę... I nie łudził się, doskonale wiedział, że to nie prezent. Butelka jedynie prawie wyślizgnęła mu się z rąk w pierwszej chwili, ale udało mu się szybko złapać ją stabilniej po ułamku sekundu paniki - w końcu patrzył w przeciwnym kierunku aż do tego momentu!
Całkowicie nieświadomie zmierzył Alexa wzrokiem, kiedy ten zdjął koszulkę, jednak zaraz zamrugał i skupił wzrok na umykającej Alice i zaraz... Został w tym sam. Jebany Hiro... Na pewno najpóźniej jutro wypomni mu tę zdradę!
Oczywiście czuł się cholernie nieswojo, kiedy tuż po odebraniu butelki, Alex zaczął przyglądać mu się aż nazbyt uważnie. Przecież on nic nie zrobił, tak? A przynajmniej nie dosłyszał póki co, żeby Alice go wydała. Zresztą jego wyzwanie było w porządku! Jedynie do wykoanania można było się przyczepić i zdaje się, że Gryfonka już odbywała karę, robiąc za praczkę.
Przed odpowiedzią na pytanie Alexa, zawahał się chwilę, błądząc wzrokiem po stole tuż przy nich.
- Nie no, właściwie niczyj, tylko tamta suka się niepotrzebnie wpierdoliła - mówiąc to wskazał ruchem ręki w kierunku dziewczyny w czerwonym, która do tej pory tylko trochę zmieniła swoje położenie.
Czy to wystarczy? Właściwie nie skłamał, choć przez krótką chwilę zastanawiał się, czy nie wkopać Hiro... W końcu nawet go tu nie było, nie mógłby zaprzeczyć. A jednak przemówiło przez niego jakieś minimum lojalności i powiedział prawdę w taki sposób, żeby nikogo nie zabolało. Bo przecież oblanie Alexa nie było niczyim pomysłem.
- No i ona najpierw robi, a potem myśli, ale to chyba nic nowego? - tu z kolei skinął głową w stronę wyjścia, sugerując, że chodzi mu o Alice.
Całkowicie nieświadomie zmierzył Alexa wzrokiem, kiedy ten zdjął koszulkę, jednak zaraz zamrugał i skupił wzrok na umykającej Alice i zaraz... Został w tym sam. Jebany Hiro... Na pewno najpóźniej jutro wypomni mu tę zdradę!
Oczywiście czuł się cholernie nieswojo, kiedy tuż po odebraniu butelki, Alex zaczął przyglądać mu się aż nazbyt uważnie. Przecież on nic nie zrobił, tak? A przynajmniej nie dosłyszał póki co, żeby Alice go wydała. Zresztą jego wyzwanie było w porządku! Jedynie do wykoanania można było się przyczepić i zdaje się, że Gryfonka już odbywała karę, robiąc za praczkę.
Przed odpowiedzią na pytanie Alexa, zawahał się chwilę, błądząc wzrokiem po stole tuż przy nich.
- Nie no, właściwie niczyj, tylko tamta suka się niepotrzebnie wpierdoliła - mówiąc to wskazał ruchem ręki w kierunku dziewczyny w czerwonym, która do tej pory tylko trochę zmieniła swoje położenie.
Czy to wystarczy? Właściwie nie skłamał, choć przez krótką chwilę zastanawiał się, czy nie wkopać Hiro... W końcu nawet go tu nie było, nie mógłby zaprzeczyć. A jednak przemówiło przez niego jakieś minimum lojalności i powiedział prawdę w taki sposób, żeby nikogo nie zabolało. Bo przecież oblanie Alexa nie było niczyim pomysłem.
- No i ona najpierw robi, a potem myśli, ale to chyba nic nowego? - tu z kolei skinął głową w stronę wyjścia, sugerując, że chodzi mu o Alice.