11-09-2021, 11:57 PM
— Lepiej martw się własnym tyłkiem, dużo tutaj różnych chłopców – prychnęła za nim, odprowadzając go tylko wzrokiem. Działał jej dzisiaj, kurwa, na nerwy, no! Znaczy, bardziej niż zazwyczaj! Najpierw cholerne seksistowskie teksty, potem… potem kolejne seksistowskie teksty. Wiele mogła przełknąć, ale nie coś takiego.
Kiedyś mu wyjebie. Ale na razie miała przyjemność z oglądania show, które przygotował dla niego sam Alex. Sama by lepiej tego nie wymyśliła! Z dziwną satysfakcją upiła łyk whisky od Alexa i skrzywiła się lekko. Nie wiedziała, czy kiedykolwiek przyzwyczai się do tego smaku, ale mimo wszystko – alkohol to alkohol, ważne, żeby był efekt. A potrzebowała się napić.
Kiedy Alex nachylił się do niej, poczuła się trochę niezręcznie. Mimowolnie odchyliła się, aby zachować pewną przestrzeń. Bo okej, tolerowała fakt, że siedział tuż obok, a praktycznie za nią, ale wolała jednak zachować pewien dystans, żeby czuć się przy okazji bezpiecznie. Może Alex nic takiego by jej nie zrobił (jak żaden z chłopaków, z którymi się zadawała), ale reagowała po prostu odruchowo.
Przeniosła z powrotem wzrok na Vala i dziewczynę i uśmiechnęła się pod nosem, słysząc krzyk, jaki podniosła, a potem małą szarpaninę, w której złapała go za koszulkę, grożąc palcem. Ciekawa była, jak bardzo ten kretyn był obsrany w danej chwili. Tym bardziej, że wiedział, że musi być grzeczny, bo inaczej Alex się na niego wkurwi.
Znaczy, przynajmniej tak myślała, że wiedział. Ale że ostatnio zachowywał się jak kretyn, to trudno było stwierdzić.
— Tak, to totalnie jego ostatni jakikolwiek bliższy kontakt z dziewczyną – stwierdziła, jakby była znawcą i przechyliła z zaciekawieniem głową. Ciekawe, jak ta laska mu nawtykała. Aż żałowała, że tego nie słyszała. – Pewnie teraz żałuje, że nie założył brązowych spodni – mruknęła, upijając kolejny łyk alkoholu.
Kiedyś mu wyjebie. Ale na razie miała przyjemność z oglądania show, które przygotował dla niego sam Alex. Sama by lepiej tego nie wymyśliła! Z dziwną satysfakcją upiła łyk whisky od Alexa i skrzywiła się lekko. Nie wiedziała, czy kiedykolwiek przyzwyczai się do tego smaku, ale mimo wszystko – alkohol to alkohol, ważne, żeby był efekt. A potrzebowała się napić.
Kiedy Alex nachylił się do niej, poczuła się trochę niezręcznie. Mimowolnie odchyliła się, aby zachować pewną przestrzeń. Bo okej, tolerowała fakt, że siedział tuż obok, a praktycznie za nią, ale wolała jednak zachować pewien dystans, żeby czuć się przy okazji bezpiecznie. Może Alex nic takiego by jej nie zrobił (jak żaden z chłopaków, z którymi się zadawała), ale reagowała po prostu odruchowo.
Przeniosła z powrotem wzrok na Vala i dziewczynę i uśmiechnęła się pod nosem, słysząc krzyk, jaki podniosła, a potem małą szarpaninę, w której złapała go za koszulkę, grożąc palcem. Ciekawa była, jak bardzo ten kretyn był obsrany w danej chwili. Tym bardziej, że wiedział, że musi być grzeczny, bo inaczej Alex się na niego wkurwi.
Znaczy, przynajmniej tak myślała, że wiedział. Ale że ostatnio zachowywał się jak kretyn, to trudno było stwierdzić.
— Tak, to totalnie jego ostatni jakikolwiek bliższy kontakt z dziewczyną – stwierdziła, jakby była znawcą i przechyliła z zaciekawieniem głową. Ciekawe, jak ta laska mu nawtykała. Aż żałowała, że tego nie słyszała. – Pewnie teraz żałuje, że nie założył brązowych spodni – mruknęła, upijając kolejny łyk alkoholu.
Zło nigdy nie umiera. Przybiera tylko nowe formy.
Jeśli raz spotkało nas nieszczęście,
to nie znaczy, że jesteśmy odporne na powtórne zranienie.
Piorun może uderzyć dwa razy.
Jeśli raz spotkało nas nieszczęście,
to nie znaczy, że jesteśmy odporne na powtórne zranienie.
Piorun może uderzyć dwa razy.