12-09-2021, 01:08 AM
Oczywiście z uśmiechem przyjął zaoferowany przez Alexa kubeczek. Tak, ognista zdecydowanie była dobrym wyborem po ponczu i rumie.
Prychnął cicho, ponownie zerkając ku Biance.
- Ogólnie dziwne, że nie próbowała mi zajebać, ale jakoś nie narzekam - rzucił wzruszając ramionami.
Cóż, doskonale wiedział, że sobie zasłużył, nawet nie byłby zdziwiony i nie mógłby mieć jej za złe. A tak? Tak wyszło dużo lepiej niż podejrzewał! Mógł poczuć się tylko tym bardziej bezkarny na przyszłość.
Zaraz powędrował wzrokiem a wzrokiem Alexa i potwierdziło się, że nadal patrzył na Biancę przy tekście o winie. Zmarszczył lekko brwi, nadpijając nieco whisky.
- To czemu akurat ona? Czy raczej po prostu się nawinęła? - zagadnął szczerze ciekaw, czy cel był losowy, czy też właśnie wmieszał się w coś dziwnego. Nie to, żeby teraz mu to przeszkadzało... Było po wszystkim i zdążył wyluzować.
Zaraz uniósł z kolei brwi na tekst Alice i przeszedł dwa kroczki, by stanąć przed nią.
- Okej, nadstaw się - odparł, zachęcając ją ruchem ręki w swoim kierunku. Oczywiście mówił to tylko dlatego, że był pewien, iż wcale tego nie chce! A może następnym razem będzie sobie uważała z takimi tekstami?
Z kolei papierosa przyjął bez najmniejszego wahania i czekając na swoją kolej z zapalniczką, wetknął go do ust. Ledwo zresztą zdążył potem złapać obiekt, który okazał się być bronią w dłoniach Alice.
- Dzięki - mruknął ironicznie do Gryfonki, wątpiąc rzecz jasna w jej dobre intencje.
Po odpaleniu własnego papierosa, wysunął rękę z zapalniczką w stronę Alexa. W tego nie miał zamiaru rzucać...
Prychnął cicho, ponownie zerkając ku Biance.
- Ogólnie dziwne, że nie próbowała mi zajebać, ale jakoś nie narzekam - rzucił wzruszając ramionami.
Cóż, doskonale wiedział, że sobie zasłużył, nawet nie byłby zdziwiony i nie mógłby mieć jej za złe. A tak? Tak wyszło dużo lepiej niż podejrzewał! Mógł poczuć się tylko tym bardziej bezkarny na przyszłość.
Zaraz powędrował wzrokiem a wzrokiem Alexa i potwierdziło się, że nadal patrzył na Biancę przy tekście o winie. Zmarszczył lekko brwi, nadpijając nieco whisky.
- To czemu akurat ona? Czy raczej po prostu się nawinęła? - zagadnął szczerze ciekaw, czy cel był losowy, czy też właśnie wmieszał się w coś dziwnego. Nie to, żeby teraz mu to przeszkadzało... Było po wszystkim i zdążył wyluzować.
Zaraz uniósł z kolei brwi na tekst Alice i przeszedł dwa kroczki, by stanąć przed nią.
- Okej, nadstaw się - odparł, zachęcając ją ruchem ręki w swoim kierunku. Oczywiście mówił to tylko dlatego, że był pewien, iż wcale tego nie chce! A może następnym razem będzie sobie uważała z takimi tekstami?
Z kolei papierosa przyjął bez najmniejszego wahania i czekając na swoją kolej z zapalniczką, wetknął go do ust. Ledwo zresztą zdążył potem złapać obiekt, który okazał się być bronią w dłoniach Alice.
- Dzięki - mruknął ironicznie do Gryfonki, wątpiąc rzecz jasna w jej dobre intencje.
Po odpaleniu własnego papierosa, wysunął rękę z zapalniczką w stronę Alexa. W tego nie miał zamiaru rzucać...