12-09-2021, 01:55 AM
+18
Nawet jeśli nigdy wcześniej nie zastanawiał się nad tym jak wygląda życie seksualne Rose, to z automatu jakoś tak po prostu wiedział, że z pewnością cnotliwą dziewicą to ona nie jest. Co prawda wziąwszy pod uwagę jak bardzo wkurwiał go jej charakter, mógłby brać pod uwagę posuchę i trudności ze znalezieniem partnera mającego to gdzieś, ale z drugiej strony to nie z czyimś charakterem się człowiek pieprzy bez zobowiązań. A akurat urodę miała wartą grzechu.
Jej zdecydowanie i stanowczość w dotyku i inicjowaniu pieszczot były dodatkowo podniecające, jakby nagle te wszystkie wkurwiające cechy stały się jednymi z najatrakcyjniejszych.
Uśmiechnął się przelotnie w pocałunku, jak tak bezpruderyjnie poprowadziła jedną z jego dłoni do do swojej piersi. Czuł, jak pod wpływem jego dotyku, pod palcami przesuwających się po delikatnej skórze sutek twardnieje, podkreślając jak bardzo była w tej chwili rozpalona. Nie pozostając jej dłużnym, wolną ręką odnalazł jedną z jej dłoni i skierował ją bezpośrednio pomiędzy ich stykające się ciała, na wysokość bioder. Z pewnością bardzo wyraźnie mogła czuć, że nie ona jedna jest rozochocona i w tej chwili po prostu napalona. Chciał ją już, teraz. I dlatego jego palce - jak już puścił jej rytmicznie poruszającą się dłoń - zanurkowały miedzy jej uda, gdzie poczuł znajome gorąco i wilgoć uderzające do głowy niczym najsilniejszy afrodyzjak.
Wcale długo nie bawił się w te podchody. W pewnym momencie przerwał pocałunek żeby odwrócić ją do siebie tyłem. Cóż, taboret przewrócony, krzesło ma podłokietniki, na pianinie trochę wąsko, a nie było jakoś czasu na szukanie dogodnego miejsca na dogodniejszą pozycję. Nie odsunął się jednak i zaraz przylgnął do jej pleców, objął jedną ręką na wysokości bioder, pozwalając dłoni przesuwać się po jej podbrzuszu. Druga odgarnęła ciemne długie włosy na jedno ramię, odkrywając nieco szyję i kark, gdzie złożył kilka gorących pocałunków, nawet kąsnął lekko, przesuwając zębami po wrażliwej skórze.
Nawet jeśli nigdy wcześniej nie zastanawiał się nad tym jak wygląda życie seksualne Rose, to z automatu jakoś tak po prostu wiedział, że z pewnością cnotliwą dziewicą to ona nie jest. Co prawda wziąwszy pod uwagę jak bardzo wkurwiał go jej charakter, mógłby brać pod uwagę posuchę i trudności ze znalezieniem partnera mającego to gdzieś, ale z drugiej strony to nie z czyimś charakterem się człowiek pieprzy bez zobowiązań. A akurat urodę miała wartą grzechu.
Jej zdecydowanie i stanowczość w dotyku i inicjowaniu pieszczot były dodatkowo podniecające, jakby nagle te wszystkie wkurwiające cechy stały się jednymi z najatrakcyjniejszych.
Uśmiechnął się przelotnie w pocałunku, jak tak bezpruderyjnie poprowadziła jedną z jego dłoni do do swojej piersi. Czuł, jak pod wpływem jego dotyku, pod palcami przesuwających się po delikatnej skórze sutek twardnieje, podkreślając jak bardzo była w tej chwili rozpalona. Nie pozostając jej dłużnym, wolną ręką odnalazł jedną z jej dłoni i skierował ją bezpośrednio pomiędzy ich stykające się ciała, na wysokość bioder. Z pewnością bardzo wyraźnie mogła czuć, że nie ona jedna jest rozochocona i w tej chwili po prostu napalona. Chciał ją już, teraz. I dlatego jego palce - jak już puścił jej rytmicznie poruszającą się dłoń - zanurkowały miedzy jej uda, gdzie poczuł znajome gorąco i wilgoć uderzające do głowy niczym najsilniejszy afrodyzjak.
Wcale długo nie bawił się w te podchody. W pewnym momencie przerwał pocałunek żeby odwrócić ją do siebie tyłem. Cóż, taboret przewrócony, krzesło ma podłokietniki, na pianinie trochę wąsko, a nie było jakoś czasu na szukanie dogodnego miejsca na dogodniejszą pozycję. Nie odsunął się jednak i zaraz przylgnął do jej pleców, objął jedną ręką na wysokości bioder, pozwalając dłoni przesuwać się po jej podbrzuszu. Druga odgarnęła ciemne długie włosy na jedno ramię, odkrywając nieco szyję i kark, gdzie złożył kilka gorących pocałunków, nawet kąsnął lekko, przesuwając zębami po wrażliwej skórze.