18-09-2021, 08:57 PM
Na moment informacje na temat reinkarnacji wydały mu się dosyć optymistyczne, ale im dłużej o tym myślał, tym bardziej nie był pewien, gdzie on znalazłby się w tym wszystkim. Oczywiście to nie tak, że absolutnie przejął jej wierzenia po kilku minutach rozmowy. Działał czasem spontanicznie, ale niektóre pomysły potrzebowały czasu, by się przyjąć, lub aby odrzucić je całkowicie. Nico był jednak osobą bardzo otwartą i z miejsca był w stanie przyjąć wszystko, o czym mówiła Krukonka jako pewną ewentualność. Dlatego też zaczął zastanawiać się, po której stronie znalazłby się według jej wierzeń. Czy mógłby liczyć na lepsze wcielenie, czy też stoczyłby się dużo niżej? Druga opcja zdawała mu się bardziej prawdopodobna... O nie, w takim razie był już nieco mniej przekonany do wierzeń dziewczyny. Zrobiło się niebezpiecznie.
- Zło brzmi bardzo... Ogólnie? - zauważył z pewną ostrożnością.
Można przecież skłamać, ściągać na egzaminie, podstawić komuś nogę, dokonać napaści z kradzieżą, albo na przykład mordować mugolaki... I wiele innych rzeczy. W dodatku są też te, które zdawały się być na granicy dobra i złą i... Chyba sam zagalopował się we własnych rozmyślaniach na ten temat. Ale to dosyć ciekawy temat, mimo wszystko. W przeciwnym wypadku byłby gotów wstać i pożegnać się, pozostawiając dziewczynę samą sobie.
Pokiwał zaraz głową przyjmując do wiadomości, co dzieje się dalej z ofiarami, o których tyle mówiła. Cóż, miało to trochę sensu. Nie wiedział, czego innego mógłby się spodziewać, ale przecież mogła go zaskoczyć!
Nie przeoczył nagłej zmiany w humorze nowej koleżanki. Chciał nawet zaprzeczyć, ale... Cóż, dokładnie tak myślał.
- Mhm... Myślę też, że to bardzo subiektywna opinia... Ale w ostateczności, może któraś z cieplarni ma podobne kwiaty? - skinął tu głową ku zamiennikom przygotowanym przez nią.
Może warto było poszukać i dziewczyna nie musiałaby zastanawiać się, czy jej starania są wystarczające... Sądził, że powinny być, ale mówiła też o wybredności Bogów. Nie brzmieli oni aż tak przychylnie.
Wiara Krukonki z każdym kolejnym zdaniem wydawała mu się jednak męcząca. Zbyt męcząca, by sam miał się w nią zaangażować. Niemniej, mówiła o rzeczach ciekawych.
- Hmm... A czy dobre stworzenie, to tylko takie, które czci w jakiś sposób Bogów? Z obrzędami, i ofiarami, i... Całą resztą?
Bo chyba była jeszcze jakaś cała reszta?
- Zło brzmi bardzo... Ogólnie? - zauważył z pewną ostrożnością.
Można przecież skłamać, ściągać na egzaminie, podstawić komuś nogę, dokonać napaści z kradzieżą, albo na przykład mordować mugolaki... I wiele innych rzeczy. W dodatku są też te, które zdawały się być na granicy dobra i złą i... Chyba sam zagalopował się we własnych rozmyślaniach na ten temat. Ale to dosyć ciekawy temat, mimo wszystko. W przeciwnym wypadku byłby gotów wstać i pożegnać się, pozostawiając dziewczynę samą sobie.
Pokiwał zaraz głową przyjmując do wiadomości, co dzieje się dalej z ofiarami, o których tyle mówiła. Cóż, miało to trochę sensu. Nie wiedział, czego innego mógłby się spodziewać, ale przecież mogła go zaskoczyć!
Nie przeoczył nagłej zmiany w humorze nowej koleżanki. Chciał nawet zaprzeczyć, ale... Cóż, dokładnie tak myślał.
- Mhm... Myślę też, że to bardzo subiektywna opinia... Ale w ostateczności, może któraś z cieplarni ma podobne kwiaty? - skinął tu głową ku zamiennikom przygotowanym przez nią.
Może warto było poszukać i dziewczyna nie musiałaby zastanawiać się, czy jej starania są wystarczające... Sądził, że powinny być, ale mówiła też o wybredności Bogów. Nie brzmieli oni aż tak przychylnie.
Wiara Krukonki z każdym kolejnym zdaniem wydawała mu się jednak męcząca. Zbyt męcząca, by sam miał się w nią zaangażować. Niemniej, mówiła o rzeczach ciekawych.
- Hmm... A czy dobre stworzenie, to tylko takie, które czci w jakiś sposób Bogów? Z obrzędami, i ofiarami, i... Całą resztą?
Bo chyba była jeszcze jakaś cała reszta?