19-09-2021, 02:56 AM
Trochę zdziwiła się, że Hiroshi tak bardzo się tym przejmował. W sensie… Chyba każdemu ta relacja i te bliskie więzi dodawały odrobinę poczucia bezpieczeństwa, jakiejś przynależności. Ona czuła się kompletnie nieatrakcyjna jako kobieta i było jej z tym kurewsko dobrze, nigdzie indziej nie znalazłaby takich chłopaków, przy których czułaby się… względnie bezpiecznie.
Ale jego pytanie nieco ją zaskoczyło. W sensie… Nawet przez chwilę nie przyszło jej do głowy, że cała paczka mogłaby się rozsypać.
— Czemu się tak bardzo tym przejmujesz? – spytała w końcu, przekrzywiając nieco głowę, aby na niego spojrzeć. – W sensie, to normalne, że ludzie się kłócą. Ja i Valerian kłócimy się prawie non stop – stwierdziła, wzruszając ramionami, jakby było jej to totalnie obojętne.
Poniekąd było. Taka była prawda – Valerian działał jej cholernie na nerwy lubił ją prowokować, a kiedy on ją prowokował, ona lubiła mu zdrowo przypierdolić. Alex nigdy się nie wtrącał, oglądał show i gdyby miał popcorn, to by sobie podjadał. Ale mimo wszystko się razem trzymali.
— To, że Alex najchętniej by mnie udusił, nie znaczy, że Wy musicie rezygnować ze znajomości z nim. Albo ze mną. A mi… mi przejdzie, jak ten dupek zacznie być bardziej odpowiedzialny. I przyzna, że przesadził – stwierdziła z obojętnością. Na tyle, że była prawie pewna, że to nigdy nie nastanie.
Ale jego pytanie nieco ją zaskoczyło. W sensie… Nawet przez chwilę nie przyszło jej do głowy, że cała paczka mogłaby się rozsypać.
— Czemu się tak bardzo tym przejmujesz? – spytała w końcu, przekrzywiając nieco głowę, aby na niego spojrzeć. – W sensie, to normalne, że ludzie się kłócą. Ja i Valerian kłócimy się prawie non stop – stwierdziła, wzruszając ramionami, jakby było jej to totalnie obojętne.
Poniekąd było. Taka była prawda – Valerian działał jej cholernie na nerwy lubił ją prowokować, a kiedy on ją prowokował, ona lubiła mu zdrowo przypierdolić. Alex nigdy się nie wtrącał, oglądał show i gdyby miał popcorn, to by sobie podjadał. Ale mimo wszystko się razem trzymali.
— To, że Alex najchętniej by mnie udusił, nie znaczy, że Wy musicie rezygnować ze znajomości z nim. Albo ze mną. A mi… mi przejdzie, jak ten dupek zacznie być bardziej odpowiedzialny. I przyzna, że przesadził – stwierdziła z obojętnością. Na tyle, że była prawie pewna, że to nigdy nie nastanie.
Zło nigdy nie umiera. Przybiera tylko nowe formy.
Jeśli raz spotkało nas nieszczęście,
to nie znaczy, że jesteśmy odporne na powtórne zranienie.
Piorun może uderzyć dwa razy.
Jeśli raz spotkało nas nieszczęście,
to nie znaczy, że jesteśmy odporne na powtórne zranienie.
Piorun może uderzyć dwa razy.