20-09-2021, 04:09 AM
- Wiesz, to wszystko teraz wcale nie znaczy, że ze wszystkiego będziesz mogła się tak łatwo wywinąć - ostrzegł ją poważnym tonem, wytykając ją przy tym palcem.
Ale mogła jak najbardziej. Teraz, kiedy tylko sobie żartowali, ale prawdopodobnie mogłaby go tak również udobruchać, kiedy faktycznie by się posprzeczali... Ale o tym rzecz jasna nie należało jej mówić.
Zaraz po tej wypowiedzi jednak skierował palec wskazujący dotychczas na nią, na swoje usta, aby jasno zasugerować, że tym razem przyjmuje jej propozycję.
Choć jego dalsze słowa były formalnością, na której z niewiadomych powodów najwyraźniej Kai zależało, oczekiwał jakiejkolwiek odpowiedzi - mniej lub bardziej przerysowanej. A jednak zamiast użyć jakichkolwiek słów, Gryfonka przyciągnęła go do siebie, przy czym musiał podeprzeć się ręką po jej boku. I choć od razu chciał upomnieć się o odpowiedź równie oficjalną, co jego pytanie, skutecznie skupiła jego uwagę na pocałunku, który chętnie odwzajemnił i przeciągnął dłużej, wolną dłoń kierując na jej policzek, aby następnie przesunąć palcami w dół, po jej szyi, ramieniu, ledwie musnąć jej pierś, aby w końcu zatrzymać się w talii.
- To jak, zasłużyłem? - spytał szeptem, kiedy po pocałunku ich usta dzieliły ledwie centymetry.
Pewnie Kaia mogłaby zinterpretować to na różne sposoby, jednak nie chodziło mu o nic, na co już załapał, że wcale nie ma ochoty! Wciąż nawiązywał jedynie do swojego pytania sprzed chwili, jakby uznał kolejny pocałunek za test, który ma rozstrzygnąć, czy aby na pewno nadawał się na jej chłopaka.
Ale mogła jak najbardziej. Teraz, kiedy tylko sobie żartowali, ale prawdopodobnie mogłaby go tak również udobruchać, kiedy faktycznie by się posprzeczali... Ale o tym rzecz jasna nie należało jej mówić.
Zaraz po tej wypowiedzi jednak skierował palec wskazujący dotychczas na nią, na swoje usta, aby jasno zasugerować, że tym razem przyjmuje jej propozycję.
Choć jego dalsze słowa były formalnością, na której z niewiadomych powodów najwyraźniej Kai zależało, oczekiwał jakiejkolwiek odpowiedzi - mniej lub bardziej przerysowanej. A jednak zamiast użyć jakichkolwiek słów, Gryfonka przyciągnęła go do siebie, przy czym musiał podeprzeć się ręką po jej boku. I choć od razu chciał upomnieć się o odpowiedź równie oficjalną, co jego pytanie, skutecznie skupiła jego uwagę na pocałunku, który chętnie odwzajemnił i przeciągnął dłużej, wolną dłoń kierując na jej policzek, aby następnie przesunąć palcami w dół, po jej szyi, ramieniu, ledwie musnąć jej pierś, aby w końcu zatrzymać się w talii.
- To jak, zasłużyłem? - spytał szeptem, kiedy po pocałunku ich usta dzieliły ledwie centymetry.
Pewnie Kaia mogłaby zinterpretować to na różne sposoby, jednak nie chodziło mu o nic, na co już załapał, że wcale nie ma ochoty! Wciąż nawiązywał jedynie do swojego pytania sprzed chwili, jakby uznał kolejny pocałunek za test, który ma rozstrzygnąć, czy aby na pewno nadawał się na jej chłopaka.