21-09-2021, 03:30 PM
Może to naiwne, ale nie sądził, że widać po nim, że jest wolny. Znaczy, czuł się wolno, reagował z opóźnieniem, ale raczej wychodził z założenia, że jest odbierany jako nierozumnego (mówiąc wprost), tępawego, może nierozgarniętego. Nie to żeby zależało mu zmieniać takie opinie, chyba że była mowa o Saoirse i Aspasii, ale one zdawały się chyba całkiem go lubić. O dziwo. Niezależnie przy tym czy miałby być wolny, czy zwyczajnie tępy. Chociaż cieszył się chyba, że nie jest nieogarem intelektualnym...
Zmarszczył brwi, na chwilę zawieszając wzrok na dziewczynie, która sprowadziła jego założenia na ziemię. Widać faktycznie zamulił ostro. I faktycznie, eliksir wziął przecież chwilę przed spacerem, widać uderzyły skutki uboczne dopiero teraz. Pokręcił głową lekko, w sumie w zaprzeczeniu na własne myśli, a nie pytanie Aspasii.
- Wszystko gra. - Normalnie tu by urwał zdanie, ale Aspasia wiedziała niespodziewanie dużo o nim i jego problemach. To całkiem komfortowe i miłe, że mógł ot tak powiedzieć o tej kwestii coś więcej i może udowodnić, że nie jest zamułem sam z siebie. - Pielęgniarka robi mi eliksir, na te napady co ostatnio. Działa, ale jakiś czas po wypiciu wszystko jest strasznie... Wolne. - Wzruszył lekko ramionami. - Dlatego czasem sobie odpuszczam, z chujowym skutkiem, albo jestem zacofany.
Bo był, co tu dużo mówić. Właśnie zamyślił się o drzewkach i trawkach i wiaterku, normalnie nie był sentymentalny.
- Ale próbuję się skupić, po prostu udawaj, że jest normalnie. Zwykle mija po kilku godzinach.
Zmarszczył brwi, na chwilę zawieszając wzrok na dziewczynie, która sprowadziła jego założenia na ziemię. Widać faktycznie zamulił ostro. I faktycznie, eliksir wziął przecież chwilę przed spacerem, widać uderzyły skutki uboczne dopiero teraz. Pokręcił głową lekko, w sumie w zaprzeczeniu na własne myśli, a nie pytanie Aspasii.
- Wszystko gra. - Normalnie tu by urwał zdanie, ale Aspasia wiedziała niespodziewanie dużo o nim i jego problemach. To całkiem komfortowe i miłe, że mógł ot tak powiedzieć o tej kwestii coś więcej i może udowodnić, że nie jest zamułem sam z siebie. - Pielęgniarka robi mi eliksir, na te napady co ostatnio. Działa, ale jakiś czas po wypiciu wszystko jest strasznie... Wolne. - Wzruszył lekko ramionami. - Dlatego czasem sobie odpuszczam, z chujowym skutkiem, albo jestem zacofany.
Bo był, co tu dużo mówić. Właśnie zamyślił się o drzewkach i trawkach i wiaterku, normalnie nie był sentymentalny.
- Ale próbuję się skupić, po prostu udawaj, że jest normalnie. Zwykle mija po kilku godzinach.
"The echo, as wide as the equator,
Travels through a world of built up anger-
Too late to pull itself together now."
Travels through a world of built up anger-
Too late to pull itself together now."