22-09-2021, 09:57 PM
Nie spodziewała się zdecydowanie, że za jej plecami czai się prawdziwy tygrys tej szkoły. Niedźwiedź nawet! Albo coś pomiędzy. Tak czy inaczej, nawet udało się jej nie dostać zawału, chociaż gdy tylko otoczyły ją rzerokie ramiona, od razu wiedziała w zasadzie, że to jej najwspanialszy przyjaciel, na którego punkcie szalała. Z jej ust wydarło się roześmiane, pełne przy tym zdziwienia "whoa!" kiedy bez najmniejszego wysiłku ją uniósł. Natychmiast jej humor się poprawił! Obróciła się, gdy została odstawiona na swoje własne, krótkie nóżki, ku mężczyźnie z szerokim, przeszczęśliwym uśmiechem. Wyglądała przy nim jak kruszyna, a może on jak wielkolud? Różnica w każdym razie była porażająca.
- Pfsh, staram się co najwyżej. - Zbyła go wesoło z machnięciem ręki. - Ale skoro teraz mam moją siłę perswazji, chyba czas zaprosić wszystkich do pociągu.
Naturalnie, to on był jej siłą. Absolutnie nikt o zdrowych zmysłach, nawet widząc jego wygłup sprzed chwili, nie śmiałby chyba przy nim niczego odwalać. A jakby to zrobił, Beatrice byłaby pełna na równi pożałowania i podziwu...
Czas już odjechać do tej szkoły! Profesorowie, jedni z niewielu podróżujących pociągiem razem z uczniami, zaprosili wszystkich nieletnich do pociągu, przyspieszając nieco ostatnie pożegnania i gorączkowe stosy porad i napominań od opiekunów. Choć zgiełk był ogromny, zaskakująco szybko i sprawnie wszyscy zapakowali się do środka maszyny, by wkrótce z głośnym stukotem opuścić stację Kings Cross.
- Peron zostaje oficjalnie zamknięty -
- Pfsh, staram się co najwyżej. - Zbyła go wesoło z machnięciem ręki. - Ale skoro teraz mam moją siłę perswazji, chyba czas zaprosić wszystkich do pociągu.
Naturalnie, to on był jej siłą. Absolutnie nikt o zdrowych zmysłach, nawet widząc jego wygłup sprzed chwili, nie śmiałby chyba przy nim niczego odwalać. A jakby to zrobił, Beatrice byłaby pełna na równi pożałowania i podziwu...
Czas już odjechać do tej szkoły! Profesorowie, jedni z niewielu podróżujących pociągiem razem z uczniami, zaprosili wszystkich nieletnich do pociągu, przyspieszając nieco ostatnie pożegnania i gorączkowe stosy porad i napominań od opiekunów. Choć zgiełk był ogromny, zaskakująco szybko i sprawnie wszyscy zapakowali się do środka maszyny, by wkrótce z głośnym stukotem opuścić stację Kings Cross.